Obudziłam
się z przekonaniem, że coś mi się śniło. Ale nie wiem co i nie
mam żadnego tropu, ani słowa zaczepienia.
Za
to od rana i przez cały dzień, do teraz, nuciłam piosenkę: la la la la la la
Wiesz
już co? ;))) Oczywiście, że tę prostą pioseneczkę Prince'a.
I
Wish U Heaven – utwór napisany 10.05.1988 r. - 31 lat temu
Życzę
ci nieba
(tłumaczenie
toporne z automatu, refren oczywisty;))
Wątpliwości naszego
przekonania
Idź tam, gdzie idziemy
A kiedy świat współczuje
Przestaje, wciąż wiem
Za każdy twój dotyk, ja
Dziękuję bardzo
Za każdy twój pocałunek,
ja
Życzę Ci miłości
Życzę ci nieba
Życzę ci nieba
Jeśli zobaczę 11
Możesz powiedzieć, że to
7
Nadal życzę ci nieba
Życzę Ci miłości
Życzę ci nieba
Życzę ci nieba
La la la la la, zrób to
La la la la la, zrób to
La la la la la
Życzę Ci miłości
Życzę ci nieba
Życzę Ci miłości
Życzę ci nieba
Życzę Ci miłości
Życzę ci nieba
Życzę Ci miłości
Życzę ci nieba
W weekend pomyślałam, że
gdyby żył wyprawiłby imprezę urodzinową. Przecież 7 czerwca
miałby 61 urodziny. Zmarł 3 lata temu. Jak ten czas szybko upływa.
Często tak mam, że coś
usłyszę w nocy (we śnie lub ktoś mi coś wdrukuje), a potem cały
dzień to za mną chodzi.
Niezwykle utalentowany
człowiek odszedł do nieba i co po nim zostało? Mnóstwo
niewydanych utworów, płyt, pomysłów. Co się z tym dzieje?
Zazdrość to nieuleczalna choroba.
Niebo bezchmurne. Znakomicie widoczny Jowisz na południowym niebie i Wega na wschodzie.
Gdy patrzę w takie bezchmurne niebo nachodzi mnie dziwna tęsknota. Za czym?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz