20/03/2018

Upiększanie

Mieszkam w jakiejś enklawie. Nikt ze znajomych nie choruje, wszyscy są szczęśliwi, choć oczywiście nie przez cały czas. Ludzie wokół są sympatyczni, a im dalej stąd tym gorzej, smutniej.


A przecież gdzieś jest epidemia, ludzie chorują i umierają. A moja przychodnia pusta, lekarz czeka na pacjentów przy otwartych drzwiach. Codziennie wygląda słońce. Temperatura też jest wyższa. Gdy miało być -15 u mnie było -11. Dzisiaj było około zera, choć na telefonie miałam -2.


I ludzie są jakby milsi. Rozmawiam z moimi sąsiadami, wymieniamy drobne uprzejmości i biegniemy dalej. Wystarczy poświęcić tylko chwilę i świat staje się lepszy, widniejszy.


Ktoś powiesił karmnik dla ptaków.



Otwór maleńki, ale to chyba nie atrapa. Czy ptaki jeszcze wiedzą po co to? To raczej nie karmnik, a domek dla pisklaków. Wysoko i otwór maleńki. Nikt niepowołany tam nie wejdzie.


Jak mówi Laitman powinniśmy „utkać sieć dobrych połączeń.” Ludzie są węzłami sieci, gdy są połączeni to stanowią jedność, jednostka znika, ważna jest społeczność.


Gdy się prawidłowo zorganizujemy (będziemy świadczyć dobro) to świat stanie się lepszy. W przeciwnym razie będzie wypełniony ludźmi, którzy zaczną się wzajemnie niszczyć. A więc przyciągamy wyższe światło, nie tracimy czasu na bzdety. Traktujmy ludzi jak siebie samych.



Ktoś pomyślał o innych i zawiesił baloniki na krzakach. Na chwilę. Upiększył szarą rzeczywistość, zanim pojawią się kolory natury. Trzeba myśleć pozytywnie, co dla niektórych jest trudne. Trudny to jest tylko początek, postanowienie. Potem z każdym dniem jest lepiej.


Politycy wmawiają ludziom kłamstwa, programują ich negatywnie, straszą. Nie ma żadnego potwierdzenia ich słów. Prowokują mroczne siły, ale nie wiedzą, że ludzi dobrej woli jest więcej. Ludzie powinni zadawać pytania, a nie potakiwać i czekać na najgorsze. Zawsze oczekuj najlepszego. Dostaniesz to czego oczekujesz. Odkryj punkt w swoim sercu, tą boską iskierkę. Gdy zaczniesz „świecić”, inni też tego zapragną. I świat będzie lepszy, piękniejszy.


Dzisiaj znowu miałam dziwną sytuację. Znam pewną osobę ok. 15 lat. Były już dwie rozmowy. Okazało się, że obie inaczej pamiętamy pewne sytuacje. Ona wmawia mi coś, czego ja na pewno nie powiedziałam. Pamiętam to dobrze. Ona twierdzi inaczej. I dzisiaj kolejna taka sytuacja. Czy powinnam się bać? Czy coś ze mną jest nie tak? Może tak, ale dotyczy to kontaktów tylko z tą znajomą. Może jestem klonem, ale klonuje się wszystko, łącznie ze wspomnieniami. Może jestem z innego świata, w której ta znajoma jest inna i pamięta inne sytuacje. Trzy takie zdarzenia to nie jednostkowa sprawa.


Powinnam może wszystko zapisywać. Mniej mówić, a więcej wysyłać mejli.


Nigdy nie kasuję swoich starych wypowiedzi na różnych forach. To ślad i dowód mojego rozwoju lub cofania się. To przecież ja, ale inna, młodsza, głupsza. Nie czytam staroci, ale wiem, że jak zechcę to mogę te wypowiedzi odnaleźć i się pośmiać.


Znajoma to nikt ważny, ale zasiała niepokój w sercu.


W razie czego mam kamień od mojej przyjaciółki. Gdy go dostrzegła na ziemi podczas spaceru, to od razu pomyślała o mnie i że mi go da. Bo kształt ma wyjątkowy. To serce.



Wygląda jak prawdziwe serce, a nie jak nerki, które ludzie sobie pokazują palcami. Jakby nie wiedzieli jak wygląda prawdziwy mięsień, pompa, która tłoczy życie. Inni też dostrzegają w tym manipulację, jak Moby. Pisałam o tym tu Serce-czy-nerki


Dobrze jest mieć przyjaciół i znajomych, którzy są dobrymi ludźmi.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz