24/12/2017

Hemoroidy

Czy to odpowiedni temat na przedświąteczny czas? Gdy składamy sobie życzenia to najpierw życzymy komuś zdrowia. Potem całą resztę. Bo przecież gdy jesteśmy zdrowi, to możemy spełniać wszystkie marzenia. Dlaczego te życzenia tak słabo się spełniają?

Wczoraj spotkałam znajomą, która widziałam ponad rok temu, też o tej porze. Powiedziała mi teraz, że choroba jej córki sama odeszła. Uwielbiam takie wiadomości. Wszystko samo się robi.😎

Wtedy znajoma pytała czy nie znam jakiegoś sposobu na hemoroidy. Bo jej córka urodziła drugie dziecko i ma problem z hemoroidami. Oczywiście, że wiedziałam jak się tego pozbyć na zawsze.


Hemoroidy to żylaki odbytu. Guzki krwawią i chyba bolą. Lekarze mówią, że to z powodu biegunek lub zaparć. Tylko skąd te biegunki i zaparcia u normalnego, zdrowego człowieka?

Lekarze, zwłaszcza telewizyjni mówią, że trzeba usunąć przyczynę, więc usuwają guzki zamrażając je. A przecież guzki to objaw choroby, a nie przyczyna.


W organizmie coś się dzieje i on to pokazuje przez objawy. Człowiek musi znaleźć przyczynę choroby, zmienić swoje myślenie i wyzdrowieć. Jeśli te objawy zignoruje, usunie problem z widoku, to choroba wypłynie gdzie indziej, mocniej. Objawy choroby mają za zadanie powiedzieć choremu, że jego postawa w jakimś aspekcie jest błędna.

To jakby podświadomość mówiła: obudź się, zrób coś dla swojego dobra.

Choroby to przecież tylko i wyłącznie nasza zasługa.

Powiedziałam znajomej, że przyczyną hemoroidów są (wg Louise Hay):



  • obawa, że nie zdąży się z czymś w terminie,



  • złość z powodu przeszłości,



  • obawa przed odpuszczeniem przeszłości,



  • poczucie obarczenia, czyli wg słownika synonimów przepełnienie, przeładowanie, przeforsowanie, przesilenie, wyżyłowanie, zarżnięcie, zajeżdżenie, przeciążenie, przeciążanie.

Hemoroidy wychodzą, gdy człowiek odczuwa silną presję emocjonalną. Chory często zmusza się do czegoś, odczuwa ciągle presję, za dużo od siebie wymaga. Człowiek zmusza się do robienia czegoś, aby coś mieć. Gdy sprawy nie posuwają się wystarczająco szybko, człowiek ma poczucie, że wszystko wymyka się spod kontroli.

Zaparcia – zatrzymuje coś, apotem nagle coś odpuszcza, bo już nie ma siły – biegunki. Występuje brak równowagi.

Żeby wyzdrowieć, trzeba się zmierzyć z tymi zdaniami, odnaleźć w swoim życiu adekwatne sytuacje i pozwolić sobie na bycie nieidealnym. Naprawdę wystarczy kilka dni zastanawiania się nad tym, a choroba sama odejdzie., bo zniknie jej przyczyna. Jak w omawianym przypadku. Przy dzieciach, gdy kobieta zdana jest tylko na siebie, są momenty, że nie wiadomo w co ręce włożyć. Wtedy trzeba czegoś zaniechać, zrobić coś później, albo wcale, albo kazać to zrobić komuś innemu.

Moja znajoma powiedziała, że wszystko przekazała córce, ale nie rozmawiała z nią potem na ten temat. Podejrzewam, że matka też musiała córce odpuścić. Może chciała, żeby sobie ze wszystkim sama radziła i wywierała na nią presję. Ale przecież tak się nie da, żyjemy wśród ludzi i każdy ma jakieś zadania do wykonania. Trzeba pomagać, odciążyć. Wiem, że córka nie poszła do lekarza, bo nie miała czasu. A potem objawy się cofnęły, SAME :) A może wystarczyło, że to matka przestała wywierać presję na córce i zaczęła ją wspierać i pomagać i to wystarczyło, żeby córka została odciążona i nie miała poczucia przeciążenia.

Podobno chorujących na hemoroidy ludzi jest coraz więcej.

Nie wiem skąd takie dane, ale podaje się, że chorują pracownicy biurowi (bo ciągle siedzą), kobiety w ciąży, zawodowi kierowcy, gracze komputerowi, kolarze, ludzie jeżdżący konno.

A ja nie mam guzków, a często siedzę przy komputerze. Nie lubię uogólnień. Często mam taki natłok spraw, że nie wiem w co ręce włożyć. Jak jest ich za dużo, to robię hierarchię ważności, a część spraw po prostu odpuszczam i nie robię, niech robią inni. Trzeba się cenić, a zwłaszcza cenić swoje zdrowie.

Gdy choroba dopiero się pojawia, to wystarczy zmienić wewnętrzne nastawienie do niektórych spraw. I problem znika.

Gdy stosujemy dużo lekarstw i zabiegów, to podświadomość mówi: słuchaj co do ciebie mówię, nie wkur...j mnie, bo następna choroba będzie gorsza. Trzeba siebie słuchać i zaraz reagować. Prof. J. Aleksandrowicz mówił: „Niech mi koledzy lekarze wybaczą ale leczenie jest częstokroć bardziej szkodliwe niż zaniechanie leczenia”, „Nie ma chorób nieuleczalnych, niedostateczna jest tylko nasza wiedza”.

W przyrodzie podobno w pobliżu trującej rośliny rośnie antidotum.

Gdy sprawy są nierozwiązane na początku choroby, to pojawia się rak, jak u mojego ojca. Wtedy trudno zmienić swoje przekonania, choć bardzo się stara. Zawsze wiem kiedy jest kolejne badanie PSA. Ojciec robi takie badania co pół roku. Miesiąc przed nim jest nerwowy, mówi, że wszystko będzie źle, ale przy okazji zapomina, żeby być chamskim w stosunku do mamy i innych kobiet. Za bardzo jest zajęty sobą. Potem idzie na badanie, potem po wynik i okazuje się, że jest rewelacja. A potem wszystko wraca do normy, do następnego badania. Staremu człowiekowi trudno się zmienić, choć wie, dlaczego choruje.

Z okazji Świąt dostaję dużo mejli z życzeniami. Wszystkie uważnie czytam, zwłaszcza z newsleterów.

Ciekawe życzenia przyszły od mojego banku:

Życzymy Ci pełnych ciepła, spokoju i radości Świąt w gronie najbliższych.
W Nowym Roku niech Twoje marzenia zmienią się w rzeczywistość, a sukcesy przerosną oczekiwania.

Bardzo mi się podobają. Prawda, że niesztampowe, krótkie i treściwe?

Wszystkim życzę tego samego :)

Wszystko gotowe. Pora świętować.




2 komentarze:

  1. Podstawą powinno być badanie lekarskie, a później w zależności od nasilenia objawów czopki, maści lub bardziej "zaawansowane" metody walki z hemoroidami.

    OdpowiedzUsuń
  2. naturalab.edu.pl

    OdpowiedzUsuń