13/01/2016

Sponsor

Ostatnio widzę na ulicy starych i biednych ludzi, którzy chodzą w dziwnych butach – każdy inny, jeden stary adidas drugi klapek owinięty sznurkiem. Czasem ci ludzie nie mają skarpetek. Przecież chińskie buty są bardzo tanie, ale być może oni o tym nie wiedzą, albo nie mają kasy nawet na tanie buty. Ja wiem, że jedzenie jest ważne, ale dobre, ciepłe buty za zimę chronią przed chorobami.



Zrobiłam przegląd butów i wyniosłam dzisiaj takie, których nigdy nie założę ja ani nikt inny w rodzinie. Spotkałam przy śmietniku zbieraczy. Ucieszyli się jak małe dzieci. Buty dla takich ludzi są bardzo ważne. Poczułam się jak sponsor, bo widziałam komu pomagam. Uwielbiam taką anonimowość. Nic na pokaz.


Składałam dzisiaj zeznania na policji. W środku budynku w pokojach to jakaś masakra. Nie ma nic, tylko stolik i dwa krzesła, ściany odrapane. Żadnych komputerów czy innych pomocy. Zeznania spisuje się ręcznie własnym długopisem. Przeczytałam pouczenie, ale nie wzięłam kartki, bo mają mało papieru. Szkoda, że na policję nie można dać 1%. Przydałby im się sponsor. Nie można nic im dać, bo to byłaby łapówka. XXI wiek na zewnątrz, a wewnątrz wczesna komuna, albo syberyjska Rosja, czyli bieda z nędzą.


Nic się ciekawego nie dzieje. W weekend miałam gości i urwanie głowy i na nic czasu. Książki, które dostałam w święta leżą i nie mam kiedy je przeczytać.


Mało śniegu, o sankach nie ma mowy. Pomników nikt nie czyści.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz