Witkacy w „Narkotykach ” pisał, że
puszenie się wywołuje płaszczenie
Pisał o Polakach, sportowcach, arystokratach. Cały tekst tu narkotyki witkacy
Jakie to ciągle aktualne. Wystarczy, że ktoś zaczyna się wywyższać, a zaraz znajdzie się ktoś kto się przed nim płaszczy i rodzi się wyznawca z kompleksem niższości.
Czy to nie podstawowa cecha człowieka? Człowiek zawsze musi się z kimś porównywać, a w zależności od charakteru będzie się wywyższał, albo umniejszał.
Zacznijmy od widocznych różnic, czyli:
kobiety – mężczyźni
my – oni
wysocy – niscy
biali – czarni
chrześcijanie – muzułmanie
dorośli – dzieci
zdrowi - chorzy
wegetarianie - mięsożercy
weseli - smutni
blondynki - brunetki
łysi - owłosieni
geje - hetero
sportowcy - kanapowcy
kociarze - psiarze
piesi - rowerzyści
chudzi – grubi
Są też grupy dyskryminowane, które wskazuje się jako gorsze, albo lepsze, do hołubienia lub do bicia. I wtedy większość pastwi się nad nimi, np.
rolnicy
górnicy
pielęgniarki
lekarze
matki chorych dzieci
rybacy
grzybiarze
drogowcy
politycy
urzędnicy
...
dopisz co ci przyjdzie na myśl
Czy warto tracić czas na porównywanie się? Lepiej iść własną drogą i nie patrzeć na innych.
Jak w Tao. Tao to droga.
Moje ulubione cytaty na ten temat z Wielkiej księgi Tao – Lao-tsy (b. dobre tłum. Jarosława Zawadzkiego).
XXIV
Kto się wspina na palce, nie wystoi;
a kto postawi zbyt duży krok, nie dojdzie.
Kto sam siebie promuje, nie zabłyśnie.
Kto się uważa za pewniaka, nic nie znaczy;
Kto się przechwala, niczego nie osiągnie;
Kto się unosi ponad innych, długo nie zabawi.
Wszystko to za sprawą Tao.
To się nazywa: obżarstwo i pracoholizm.
Wszyscy tym gardzą;
dlatego ten, kto poznał Tao, nie przejmuje się tym.
I dalej, wybrane wersy na ten temat:
Świat jest boskim naczynie,
na które nie można wpłynąć.
Mędrcy odrzucają nadmiar, zbytek i przesadę.
Znawca osiąga swój cel
i na tym poprzestaje;
Nie śmie dalej rosnąć w siłę.
Osiąga swój cel, ale się nim nie pyszni;
osiąga swój cel, ale nie idzie po trupach,
osiąga swój cel, ale obca mu duma.
Osiąga swój cel, bo nic nie może na to poradzić;
osiąga swój cel bez wysiłku.
Bez przerwy czytam tę księgę. Piękna i mądra. Chciałabym być starym i mądrym Chińczykiem.
Na koniec jeszcze jedna polaryzacja – szczęściarze i pechowcy. Krzywdząca, bo nikt nie jest bez przerwy szczęściarzem, albo pechowcem. To tylko kwestia postrzegania tych samych zjawisk. W marcu w Poznaniu będzie spotkanie z guru, który będzie nauczał szczęścia. Kto pójdzie na te nauki - oczywiście, że pechowcy. Na wejściu już się będą płaszczyć i użalać nad sobą.
Komu to jest potrzebne?
Nie segreguj, po prostu żyj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz