04/09/2014

6 rocznica

16 sierpnia minęła 6 rocznica bloga. Pamiętałam o niej, ale akurat tego dnia śpiewałam „jesteś szalona” na weselu (skąd znałam słowa?!), więc i tak nic bym tego dnia tego nie pisała.


Lubię nieoczywiste rocznice. :)


Gdy zaczynałam pisać to nie spodziewałam się, że będzie to trwało tyle lat.


Pierwsza notka pojawiła się podczas pełni Księżyca w Wodniku. Czyli Księżyc udawał Słońce i rozjaśniał mroki nocy. Tematyka też taka niejednoznaczna. Czasem na poważnie, a czasem nie, choć zawsze prawdziwie. Tego dnia piosenkarka Madonna świętowała 50 urodziny. Czy coś wskazywało na długowieczność?




Przez 6 lat nie nauczyłam się jasno formułować myśli. W starych notkach widzę dużo skrótów myślowych. Bo jednak łatwiej rozmawiać z kimś w realu niż pisać. Piszę dla siebie i czasem jestem zaskoczona, że to ktoś w ogóle czyta. Mnie raczej interesują ciekawe tematy niż śledzenie cudzego życia.


Gdy widzę, że liczba odwiedzin jest duża, to przestaję pisać, może ktoś się zniechęci i zapomni. Tak dla sprawdzenia czy nie jestem uzależniona. Czasem myślę, że licznik się popsuł. Popularność nie jest moim celem, bo blog jest o codziennym życiu przeciętnego człowieka. Może zaspokajać potrzebę zaglądania na cudze podwórko. Ale mi o zupełnie nie przeszkadza. W takim świecie żyjemy.


Pewne rzeczy przez te 6 lat się zmieniły, pewne moje przekonania się przewartościowały. Choć ja jestem ciągle ta sama, to jednak jest teraz inaczej. Jedne rzeczy są bardziej ważne inne mniej.


Są też pewne stałe zachowania, które nigdy się nie zmienią. Np. zawsze płaczę na filmie „Hair” i zawsze się śmieję w tych samych miejscach na filmie „Rybka zwana Wandą”. Tak było i będzie. Od zawsze mierzi mnie głupota, polityka i wojny. Staram się o tym pisać jak najmniej, ale czasem nie da się być obojętnym. Ostatnio wpadłam na pomysł jak zmienić wojny w pokój ;) Skoro świat jest lustrem i ja decyduję co widzę, to wysłałam w świat specjalne myślokształty. I to one mają specyficzne zadanie zmieniania energii na świecie. Po ich wysłaniu nie mogę niczego zmienić, nie wiem jak zadziałają i kiedy, ale działają. I to jak! Znienacka skończyło się ludobójstwo w Strefie Gazy, a niedługo skończy się zamieszanie na wschodzie. Gdy o tym się dowiaduję to uśmiecham się i posyłam kolejne myślokształty, bo ta technika jest bardzo skuteczna, choć pokój nietrwały. To wszystko odbywa się na poziomie energetycznym, ale efekty widzą wszyscy. Nie będę już o tym pisała, ale zamierzam żyć w świecie, w którym życie ludzkie jest najcenniejszym dobrem. Gdy dowiem się, że z Afryki wyjechali wszyscy biali ze swoimi truciznami to przestanę. Dajmy żyć każdemu po swojemu.


Wygląd tego bloga nie ulegnie zmianie. Jeśli zostałabym zmuszona do zmiany to przestanę tu pisać. Są zakusy, żeby ujednolicić wygląd blogów na bloxie. Wtedy zacznę gdzie indziej, tam gdzie nie będzie reklam i cenzury. Zachowanie indywidualności jest bardzo trudne. Wszyscy jesteśmy nieustannie zmuszani do robienia różnych rzeczy. Musimy oglądać filmy, które ktoś uznał za kultowe, musimy być happy i like it, musimy zgadzać się na pornografię i dewiację, i musimy patrzeć jak bezwolne marionetki oblewają się wodą. Jakie to puste. Ludzie chcą być jednakowi. Niech będą.


Internet jest wspaniałą przestrzenią i kopalnią wiedzy. Jestem naprawdę wdzięczna ludziom za tłumaczenia ciekawych tekstów. Bez nich byłabym skazana na papkę naszych mediów. Nie jestem fanką opcji „kopiuj – wklej”, bo szanuję cudzą pracę. Nie po to ktoś się napracował, żeby mu to zabrać. Tak działają blogi eko, pro zdrowotne, natura itp. Czasem myślę, że pisze je jedna osoba, bo wszędzie są kopie tych samych tekstów.


Coraz bardziej doświadczam synchronizacji. Kiedyś myślałam, że ktoś z onetu czyta moje teksty, bo po opublikowaniu jakiejś notki czy fotki, to samo pojawiało się dzień czy dwa po mnie na głównej stronie. Jest to oczywiście niemożliwe. Są pewne energie, które odbieramy wszyscy, wszyscy myślimy w jednym kierunku. Noszę gips na nadgarstku i akurat moją uwagę zwrócono na Rok 1984. A tam ukochana Winstona też miała opatrunek, tylko na prawej ręce. Taka zbieżność. To się dzieje bez przerwy. Gdy człowiek jest czujny to widzi. Nie ma przypadków. Wszystko ma swoje miejsce i czas. Jedno wynika z drugiego, wszystko się zazębia. I tak życie płynie. Od Źródła do Źródła.


 


 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz