18/12/2013

Saturn

W poniedziałek miałam dziwne sny. Było jakieś świętowanie, ale raczej byłam obserwatorem niż uczestnikiem. Zupełnie inna epoka, a raczej starożytność. Nie umiałam tego zlokalizować w czasie. Chciałam sobie przypomnieć sen i wtedy powiedziałam Saturn. Może dlatego, że ostatnio dostaję pełno wiadomości o Saturnie. Interesuje się Kosmosem, ale bez przesady. Nic nie napisałam, bo uznałam to za głupie. We wtorek miałam podobne sny. Obudziłam się o 5 rano i znowu pomyślałam o Saturnie. Chyba nie wariuję ;) Cały dzień miałam jakiś przymus, żeby o tym napisać.



źródło: uklad-sloneczy.info


Fakt, że Saturn bardzo się wyróżnia. Tylko dlaczego akurat teraz pojawia się w moich snach? Poczytałam trochę tu http://www.wiw.pl/astronomia/0608-us.asp Dowiedziałam się również, że Saturn przebywa obecnie w gwiazdozbiorze Wagi (mojej patronki) i wschodzi o 4.30. To ciekawa planeta, ale dlaczego akurat teraz zajmuje mi noce? Kosmos jest fascynujący. Naukowcy ciągle się czemuś dziwią, coś ich zaskakuje, ciała niebieskie zachowują się nie tak jak powinny itd. To ciekawsze niż film sensacyjny.


Zbliżają się święta, a ja mam dylemat czy je obchodzić. Im więcej się dowiaduję różnych rzeczy z przeszłości tym mniej mi się chce uczestniczyć w wymyślonych rytuałach. Przestałam już wierzyć w Jezusa, bo wcześniej już były opisywane podobne historie (np. Ozyrysa). Bardzo ciekawa wypowiedź z 2010 r. archeologa prof. Andrzeja Niwińskiego http://nauka.wiara.pl/doc/698734.Chrzescijanskie-swieta-a-rzymskie-saturnalia



To właściwie wszystko wyjaśnia. Saturnalia świętowano od 17 grudnia do stycznia. Stąd śniły mi się tańce i śpiewy ;) Saturn dostał też swój dzień - saturday. Można powiedzieć, że nastały teraz czasy mrocznego Saturna: przestępstwa, gwałty, dewiacje... Odchodzi kościół słońca, a rządzi kościół Saturna. Historia się powtarza.


Skoro o tym napisałam, to mogę iść spać. Nie będą mi się już śniły Saturnalia.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz