02/12/2012

Wewnętrzna woda

Skoro ciało człowieka składa się w 80% z wody to musi ona być ważna.



Odkąd poznałam książki i filmy Emoto Masaru dbam o czystość wody w moim domu. Do picia i potraw używam wody odstałej w szklanej butelce. Mam 3 butelki 2 litrowe przykryte korkami od szampana, żeby nie były szczelne, ale też żeby się nie kurzyło i żeby nie weszły tam pająki lub inne istotki. W ten sposób odparowuje chlor. Wrzucam często też do nich po jednej kostce lodu, żeby zmienić strukturę wody. Mam też naklejone zdania napisane przeze mnie: Kocham cię, jesteś świetna, jestem ci wdzięczna.Trwa to już prawie 4 lata. Wszyscy w domu przyzwyczaili się do tego i pijemy tylko taką. Nie kupujemy wody butelkowej, pustej i martwej.


W ostatnio przeczytanej książce zainteresowała mnie klasyfikacja wewnętrznej wody (WW) w człowieku powiązana z 4 okresami wieku życia człowieka. Autor książki to świetny obserwator. Zgadzam się z nim, że powinniśmy oddziaływać na korzenie chorób, żeby się wyleczyć i być zdrowym.



Oto ta klasyfikacja:




  1. "Niespokojne źródło" – woda bardzo aktywna, znajduje się w ciągłym ruchu, dziecko aktywnie poznaje świat.




  2. "Wielka rzeka" – płynie równo i spokojnie, nie ma przeszkód. Niepohamowany ruch zapewnia wysoki poziom energetyczny, człowiek dąży do zrozumienia świata i cdąży do osiągnięcia szczytów. To czas dojrzałości. Prąd wielkiej rzeki zmywa choroby. Często ta energia kierowana jest na osiągnięcie kariery.




  3. "Cicha zatoka" lub "stojąca woda" (głębia) – to początek wieku podeszłego. Cisza i spokój nie zakłócają cichej zatoki. Wewnetrzna woda jest jeszcze świeża, ale wraz z upływem lat staje się coraz bardziej powolna i spokojna. Na jej powierzchnię spadają żółte, zwiędnięte liście, a sama woda staje się chłodna i delikatna. Osoba dąży do spokoju. I zaczynają się choroby, które wynikaja z zastoju wewnętrznej wody.




  4. "Gnijące błoto" – starość. Woda tęchnie. Gaśnie zainteresowanie aktywnym życiem, coraz więcej chorób, człowiek zamyka się w sobie i dożywa swoich dni.




Odrodzenie ruchu ww prowadzi do szybkiej poprawy stanu zdrowia. Dawno, dawno temu normą było dożywanie do "cichej zatoki", a potem zmiana na "wielką rzekę" Przedłużeniu ulegał aktywny okres życia, starość odsuwano na wiele lat. Starość była wiekiem mądrości, wychowywania młodzieży, mentorstwa. Teraz stare kobiety wstrzykują sobie w twarze różne preparaty i faktycznie na zewnątrz są ładne. Jednak ich szyje zdradzają "gnijące błoto". Natomiast starzy mężczyźni zmieniają swoje długoletnie partnerki na "niespopkojne źródła" myśląc, że to rozrzedzi "gnijące błoto". To się nie udaje.


Lekarstwo jest bardzo proste, co nie znaczy, że nieskuteczne. Autor przytacza powiedzenie:


 


"Siły życia szukaj w prostocie, nie kombinuj z kłamliwymi układami".


 


Autor podaje receptę, jak kierować ww. Są 2 zasady: 1 – otworzyć wrota, 2 – roztopić lód. Żeby zmusić ww do aktywnego ruchu, trzeba oddziaływac na punkty na ciele.


Na bóle głowy i szyi, podwyższone ciśnienie trzeba rozluźnić punkty w kręgach: górnym, środkowym i dolnym.


Krąg górny to punkty na ramionach i szyi. Do wgłębień na ramionach przykładamy opuszki środkowych palców i wyobrażamy sobie, że pod palcami taje lód węzła napięcia. Spróbuj zrobić to teraz. Efekt murowany, sprawdziłam, to działa. Będzie to teraz mój zestaw ćwiczeń. Nie będę podawała wszystkich punktów, w których taje lód, pokażę tylko rysunki z książki.



Kto jest zainteresowany niech doczyta, chyba, że należy do "niespokojnego źródła" to nie musi dbać o ww. ;)))


Książka fajna dla ludzi, którzy chcą być zdrowi i wiedzą, że tylko oni sami są w stanie sobie pomóc. Jest tam wiele praktycznych ćwiczeń, prostych i krótkich i skutecznych. Dział o kręgosłupie jest bajeczny. Robiłam ćwiczenie otwierania "ślepego kanału". Przydałoby się to ćwiczenie Putinowi, bo ma podobno problemy zdrowotne. Wyobrażasz sobie, że otwierasz jakby zamek błyskawiczny na kręgosłupie. Możesz poczuć "zapach astralny" od brudów w nim. Potem wlej do tego kanału światło słońca, wydmuchaj nieczystości, a potem zamknij zamek na kręgosłupie.


Ale ta notka miała być o wodzie.


Na koniec polecam kolejny dobry film o pamięci wody.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz