02/04/2011

Bóg istnieje

To jest uzupełnienie do wczorajszego wpisu.


To, że Bóg jest - to fakt. Można to naukowo udowodnić, ale ja nie jestem naukowcem. Wystarczy poznać podstawy świętej geometrii, żeby wiedzieć, że stworzenie człowieka i świata nie było przypadkiem, ale przemyślanym działaniem.


Boga – Stwórcę nie można zobaczyć, bo jest on duchowością, nie mogę powiedzieć, że jest duchem, bo to nie to samo. Kiedyś interesowałam się buddyzmem i zapamiętałam z tych nauk jedno zdanie nauczyciela. „Jeśli wołasz do Boga a on odpowie, to masz pewność, że to nie Bóg”. Nie zostałam buddystką, bo męczyło mnie wielogodzinne siedzenie i śpiewanie czegoś w niezrozumianym przeze mnie języku. Tak więc stary dziadunio to nie obraz Boga.


Bóg daje nam znaki i podsuwa różne sytuacje i ludzi. Jak w przypowieści o człowieku, który podczas powodzi nie chciał się ewakuować, bo twierdził, że uratuje go Bóg. Bóg chciał go uratować i wysyłał do człowieka pomoc, ale ten nie widział w tym ręki Boga. Można sprawdzić tę tezę. Gdy czegoś bardzo chciałam, a nie było to dla mnie dobre, to wszystko szło opornie. Tak jakby ktoś kładł mi kłody pod nogi. Tak było z jedną pracą, z małżeństwem, z mieszkaniem. Robiłam wszystko, żeby to dostać nie zważając na znaki. Szłam po trupach do celu. I po jakimś czasie okazywało się, że nie było to dla mnie dobre, ale czegoś mnie nauczyło. Wyciągnęłam wnioski. Gdy coś jest dla ciebie dobre to sprzyja ci cały wszechświat, przeszkody same się usuwają i wszystko się jakby samo działo, jest to niebywałe uczucie.


Bóg – Stwórca jest zazdrosny. To oczywiste, bo jeśli stworzył człowieka, a on czci jakichś ludzi lub rzeczy, oddaje im hołd to nie jest to dobre. Wszyscy ludzie są błogosławieni, więc nie ma potrzeby wielbić wybranych, czy chodzi o papieża czy celebrytkę. Bóg daje znak, że coś robimy źle i daje nam np. chorobę, żebyśmy stanęli i zaczęli się zastanawiać dlaczego to nas spotkało. Choroba jest dla nas pierwszym sygnałem, atakuje nasze ciało, żeby uratować duszę. Jeśli nic nie zrozumiesz to umiera twoje ciało, a dusza czeka na nową powłokę.


To co najbardziej kochasz to Bóg ci zabierze.


Bo kochasz to bardziej niż jego. Bóg jest wieczny, a ładny dom, żona, dzieci, praca są przejściowe na ten czas życia na ziemi. We wszystkim co robisz powinno się najpierw widzieć dzieło Boże, a potem ludzkie. Bóg wie o wszystkim, bo jest częścią nas, a my częścią Jego, nic się przed nim nie ukryje, nie można mu dać łapówki. Ja tak robię od kilku lat i dobrze na tym wychodzę.


Ludzie nie wierzą w Boga – Stwórcę, bo mają wzrok utkwiony w ziemię, rozwinięte 2 dolne czakry, myślą tylko o seksie, botoksie i zdobywaniu kasy. Jeśli tylko na chwilę oderwą wzrok i spojrzą w głąb swojej duszy, to dostrzegą Boski plan i będą mogli robić to co do tej pory, ale chwaląc Boga przed wszystkim. To co na ziemi gromadzimy to przejściowe, nie zabieramy tego ze sobą w inny wymiar, więc po co się zabijać dla zdobycia rzeczy.


Bóg stworzył nas na swój obraz i podobieństwo. Skoro jest duchowością, to my też jesteśmy istotami duchowymi. I o tym należy pamiętać zawsze, zwłaszcza w zagrożeniu.


wrozka


Kiedyś śmieszyły mnie osoby, które mówiły o Bogu, a teraz sama to robię. Nie uwierzyłabym w to wcześniej. Wiem, że przyznawać się do wiary jest passe, ale nie umiem już udawać.


Zdaj się na wolę Boga, a życie będzie się toczyło świetnie. Bóg wie co robi. Zaufaj mu. Bo tylko On może cię wybawić z najgorszej sytuacji.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz