Minął piękny, słoneczny i ciepły dzień. Nic dziwnego, że chciałam kupić coś ładnego. Kupiłam bratki. Pierwsze w tym roku i na pewno nie ostatnie
Wracałam do domu z zakupem i w pewnej chwili przed moimi oczami przeleciał motylek. Miał dziwny kolor – limonkowy, jakby fosforyzujący. Nie miał żadnych wzorów czy innych kolorów. Cały był żółto-zielony. Miałam słuchawki w uszach, bo chciałam dokończyć książkę, więc zanim włączyłam aparat motylek odleciał. To było dziwne. Motylek latał nad zielonymi trawnikami i krzakami. Nigdzie nie było kwiatków, więc nie miał nic do jedzenia. Może dlatego latał tak chaotycznie.
Więc wsadziłam kwiatki do skrzynki, do zeszłorocznej ziemi. Byle tylko motylki miały co jeść. I pszczoły też, jak się obudzą.
Jestem w jakiś sposób związana z motylami. Kiedyś zapragnęłam coś miłego. I pojawił się motylek na moim parapecie. Było to prawie 9 lat temu. Jak ten czas szybko przemija.
Cos-milego
Dziwnym zbiegiem okoliczności trafiłam na stronę Ciekawa literatura i 10 wierszy o motylach. Nie znam się na poezji. Nienawidziłam w szkole tłumaczenia "co poeta miał na myśli".
best-poems-about-butterflies
Automatyczne tłumaczenie wierszy jest niekomfortowe, ale sens każdy uchwyci.
W tym zestawieniu są dwa wiersze Emily Dickinson, która zwraca uwagę na to, że „bezczynność motyla to tylko fikcja: ciężko pracuje, zapylając kwiaty, tak jak pszczoły pobiorą ten pyłek i wyprodukują z niego miód. … to wszystko przeminie: motyl, pszczoła, robotnicy w polu, nic w przyrodzie nie trwa wiecznie.”
Tylko poeta umie w krótkiej formie się wypowiedzieć.
O nietrwałości piękna i przemijaniu mówi mój słoneczny symbol sabiański: Motyl przebity strzałką. Ten motyl jest piękny, ale jest martwy. Można go podziwiać w gablotach.
Podziwiajmy piękno natury, bo minie.
Być może piękne i nieuchwytne motyle zostaną zastąpione przez takie (wygenerowane przez AI Art). To jest strasznie brzydkie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz