08/03/2022

Santa Barbara

W niedzielę w parku widziałam młodą mamę, która prowadziła wózek. Był czarny. Miałam wrażenie, że wyszła na spacer z niemowlęciem w trumience.

Wczoraj widziałam kolejną kobietę z dzieckiem w czarnym wózku (głębokim). Dzisiaj to samo.

Czy czarny kolor nie powinien być zakazany na wszystkie rzeczy dla maleńkich rzeczy? Ludzie nie zdają sobie sprawy, że programują swoje skarby negatywnie. Brakuje im intuicji, albo dobrych rad matek czy babć. Cóż, influenserki są wyroczniami.

Przypadkiem, przeglądając swoje stare zdjęcia (porządkowałam albumy), znalazłam jedno z pierwszych moich zdjęć na tym świecie.


Mój wózek wyglądał jak mały domek, z oknami i przeszklonym sufitem. Jasny i pogodny. Nie przypomina trumienki. Ja byłam raczej przestraszona, bo moje życie w brzuchu mamy było pełne napięcia.

Wózek na pewno był po innym dziecku, które z niego wyrosło. Takie były czasy, że było mało pieniędzy, a taki wózek potrzebny był na krótko.

Ja już wtedy miałam swoje imię.

Imię to ważna nazwa dla człowieka, bo jest z nim przez całe życie. Nawet jak mu się nie podoba i zmienia.

Jest taki traktat Platona z 370 r. pt. KRATYLOS. Jest w internecie scan książki z 1990 r. wydany przez PAN.

To dialogi Sokratesa z Hermogenesem i Kratylosem. To trudny tekst z zakresu językoznawstwa, nie polecam każdemu, bo to jak rozdzielanie włosa na części. Mnie zafascynowały dialogi wielkich mędrców (mam kompleks).

Panowie dyskutują o nadawaniu nazw rzeczom. Kratylos uważał, że rzeczy mają nazwy z natury i że nie każdy człowiek może być twórcą imion. Jak to jest możliwe, że nazwy są prawidłowe? Bo oddają istotę rzeczy, a nie tylko ładnie brzmią. Tworzenie nazw jest sztuką.

Jak w życiu. Czasem spotykam nowa osobę, a ona próbuje ustalić jak mi na imię. Imię powinno oddawać charakter osoby, ale przecież zaraz po urodzeniu nie znamy jeszcze zachowania dziecka.

Imiona nadawane dzieciom w czasach współczesnych nie oddają natury dziecka. Oto kilka przykładów takich imion: piwo, szalik, wzgórze, irytująca, egzotyczny, wschód, zachód, północ, jabłko, a nawet dzieci dostają numery zamiast imion (jak w więzieniu, czy obozie). Brak szacunku do drugiego, małego człowieka).

Każdy z nas ma swoje indywidualne imię duchowe w świecie duchowym, które znają znajomi i bliscy, po którym jesteśmy rozpoznawani. Przynajmniej tak uważają pacjenci dr Newtona, który ich hipnotyzował. Opisane w książkach Przeznaczenie dusz. Próbowałam dowiedzieć jakie jest moje imię duchowe, ale się nie dowiedziałam jeszcze.

Wracając do mnie to, jak już wspomniałam, moja mama była ze mną w ciąży gdy tata miał wypadek. Tata urodził się w Łodzi, ale dostał nakaz pracy i pojechał do Chorzowa do pracy w kopalni. W tamtych czasach codziennie w kopalniach były wypadki. Tylko o śmiertelnych dowiadywał się cały kraj. Tata był elektrykiem i został porażony prądem. Mail poparzone plecy, 3 głębokie rany. Przeżył, ale nerwy były i ja czułam wszystko co czuła mama.

W każdej kopalni jest ołtarzyk świętej Barbary, patronki górników, od nagłej śmierci. Gdy ja się urodziłam to oczywiste było, że dostanę imię kobiety, która uratowała ojca. Wiadomo było, że nie będziemy mieszkać na Śląsku tylko w centrum PL. To też taka pamiątka, żeby nie zapomnieć skąd się pochodzi. Moje ciotki zawsze mi o tym przypominały. Nadanie mi imienia było przemyślane i wyrażało wdzięczność. Gdyby nie było wypadku być może byłabym nazwana innym imieniem.

Imię zostało wybrane zanim się urodziłam. A urodziłam się w dniu z numerologią drogi życia 1. W imieniu Barbara Mam trzy jedynki, w drugim imieniu (3) i nazwisku (2) kolejne, potem w imieniu z bierzmowania kolejne trzy i jeszcze jedynkę w nazwisku po mężu. Czyli mam 12 jedynek plus Jedynkę drogi życia. Takie dziecko nigdy nie będzie posłuszne, a krnąbrne, mające swoje zdanie, nieugięte, rozkojarzone, interesujące się wieloma tematami. W portrecie mam jeszcze cztery Dziewiątki, a reszta po 1 lub 2 lub zero. Imię powinno być spójne z żywiołem dnia urodzenia. W moim przypadku to 7 i 1, czyli żywioł wody – naukowy.


Barbara to Siódemka, albo Jedenastka w innym szyfrze. Sfera duchowa jest ważna. Ciekawe, że Barbra Streisand usunęła z imienia jedno „a” więc numerologia imienia wynosi u niej 6 – czyli liczba artystyczna. Było już o takich liczbach na blogu.

Barbara, która została świętą męczennicą, urodziła się w Turcji w mieście Nicomedia lub w mieście Heliopolis w Fenicji. Daleko. W połowie III wieku. Nie znam wielu imion z tamtych czasów, nie wiadomo czy jakaś inna Barbara była znana. Na pewno. Na pewno w innych krajach to imię brzmiało ciekawie, czyli obco. Barbara oznaczała również „barbarzyńską kobietę”, więc nikt w czasach rzymskich nie nazwałby tak córki.

Jej historia jest tragiczna. Chociaż na jej istnienie jest mało dowodów. Jej matka wcześnie zmarła, a ojciec o imieniu Dioscorus był nadopiekuńczy. Był też zamożnym poganinem.

Była piękna, więc aby ją „chronić”, ojciec zamykał ją w wieży. Mogła spotykać się wyłącznie z pogańskimi nauczycielami. Mimo tych wysiłków Barbara czuła, że bożkowie pogańscy nie są prawdziwymi bogami. Usłyszała od jednego nauczyciela o chrześcijaństwie i Jezusie i potajemnie nawróciła się na chrześcijaństwo. Postanowiła poświęcić się tej religii i żyć w dziewictwie. Ojciec przyprowadzał jej kawalerów, ale ona wszystkich odrzucała. Gdy ojciec zbudował wieżę, ona zmieniła projekt okien. Zamiast 2 były 3, jak św Trójca.

Potem ojciec wyjechał, a gdy wrócił, dowiedział się o planach córki. Wściekł się. Oddał ją siłom rzymskim. Tu jest kilka wersji. Podobno była torturowana, a jej rany codziennie się goiły. Chcieli ją spalić, ale pochodnie gasły. W końcu została zabita (może przez ojca). A potem jej ojciec zginął rażony piorunem. Ludzie wierzą, że to kara boska.

Było to ok. 4 grudnia.

Święta Barbara jest jedną z Czternastu Świętych Wspomożycieli (Pomocników), (łac. Quattuordecim auxiliatores). To grupa świętych czczonych wspólnie przez rzymskokatolickich chrześcijan, ponieważ uważa się, że ich wstawiennictwo jest szczególnie skuteczne, zwłaszcza przeciwko różnym chorobom. Ta grupa Nothelfer (pomocnicy w potrzebie) powstała w XIV wieku w Nadrenii, w czasie epidemii (może dżumy dymienicznej), znana jako Czarna Śmierć. W tej grupie są jeszcze dwie święte: Małgorzata ze smokiem i Katarzyna z kołem. A Barbara jest z wieżą.

W 1969 roku została usunięta z kalendarza katolickiego.


Święta Barbara to patronka:

- od nagłej i gwałtownej śmierci w pracy,

- wzywana przeciwko grzmotom i błyskawicom,

- wszystkim wypadkom wynikającym z eksplozji prochu,

- artylerzyści, płatnerzy, inżynierowie wojskowi, rusznikarze i wszyscy, którzy pracowali z armatami i materiałami wybuchowymi, (armia irlandzka czci ją jako patronkę Korpusu Artylerii)

- górnicy, drążący i inni podziemni robotnicy,

- geolodzy,

- architekci,

- kamieniarze,

- włoskiej marynarki wojennej,

- w branży tuneli – przed rozpoczęciem projektu tunelowania zakładano małą świątynię Santa Barbara (np. w Czechach)

- w USA istnieje honorowe stowarzyszenie wojskowe „Zakon Św. Barbary” – podobno.

W XV wiecznej francuskiej wersji tej historii przypisuje się jej 13 cudów, z których wiele odzwierciedla bezpieczeństwo, które oferowała, że jej wielbiciele nie umrą, zanim zdążą się wyspowiadać i otrzymać ostatnie namaszczenie.

Imię Św. Barbary znane było w Rzymie już w VII wieku. A jednak jej historyczność jest wątpliwa.

Dzień 4 grudnia obchodzony jest na całym świecie, np. przez Brytyjczyków, Australijczyków, Kanadyjczyków, siły zbrojne Nowej Zelandii, USA – Korpus Piechoty Morskiej, marynarki wojennej, w Niemczech na wydziałach geologii organizują corocznie Barbarafests, we Francji, Hiszpanii i Portugalii, Macedonii, Grecji, Włoszech, Rosji itd.

Miast Santa Barbara jest wiele na świecie. W Kalifornii miasto Santa Barbara zostało nazwane przez hiszpańskiego żeglarza Juana Cabrillo. 4 grudnia odkrywca zatrzymał się w określonym miejscu i nazwał je imieniem patronki tego dnia. Pierwszą telenowelą dla tv USA była produkcja Santa Barbara z 1973 r. (nakręcona na Florydzie).



Od imienia Barbara wywodzi się też lalka Barbie. Nie miałam gdy byłam dzieckiem, bo nie wydawała mi się atrakcyjna. Mam ją teraz.


Są też barbiturany, rodzina leków odkrytych przez chemika Adolfa von Baeyer (1864).

Kiedyś nie lubiłam swego imienia. Chyba dlatego, że miało zdrobnienia. Podobały mi się Ewa, Iwona, Laura. Krótkie, bez zdrobnień. Miałam problem jak się przedstawiać, Barbara czy Basia. Potem na studiach wołano na mnie Basieńka. Jak ja tego nie lubiłam. Była przecież studentką, a to przezwisko było dziecinne. Nie dało się tego zmienić. Wie to każdy kto był przezywany. Trzeba przeczekać, albo zmienić środowisko. Skończyłam studia i skończyła się Basieńka.

Nigdy się nie modliłam do mojej patronki, ale jest jakaś więź. Osoby, które mnie w jakiś sposób skrzywdziły, umierały szybko. Pierwszą, która pamiętam był złodziej, który włamał się do naszego mieszkania. Po pół roku w więzieniu zmarł nagle, na coś z wątrobą, nie pamiętam. Zdziwiło mnie to, że tak szybko kopnął w kalendarz. To było dziwne, bo nie życzyłam mu źle. Później był udar, zawał serca i jeszcze kilka osób zmarło w dziwnych okolicznościach. Barbara uratowała mojego ojca, a potem wyrównała moje „krzywdy”. Jest skuteczna.

Wraz z imieniem dostałam wszystko to co miała ona, czyli apodyktycznego ojca. Przez całe dzieciństwo z nim walczyłam, bo on chciał mnie zmienić. Rodzice zwykle mają jakieś wyobrażenia jakie powinny być ich dzieci i usiłują to realizować. Święta Barbara żyła 35 lat i nie miała dzieci, była dziewicą. Ja urodziłam syna, a ojciec żyje nadal i nie mam do niego żalu o nic. Nie byłam torturowana, ale byłam bita. Wszystko minęło. Wszystko wybaczyłam. Teraz, z perspektywy czasu uważam, że to imię pasuje do mnie, oddaje moją istotę (jak w Kratylosie).

Na koniec ciekawostka.

Imię Barbara nosiła znana aktorka Barbara Stanwyck. Wszyscy ją taką pamiętają. A naprawdę urodziła się jako Ruby Stevens.


Data urodzenia to 16.07.1907 = 22 droga życia

Mocna droga życia, ale słabe nazwisko i imię = 8. Ruby = 3, Stevens = 5. Suma samogłosek wynosi 20, tak jak drugiego imienia Katherine = 20. Dwudziestka uczyniłaby ją osobą nieśmiałą, wycofaną i unikającą pokazywania się publicznie. Ósemka jest dobra w biznesie, a nie dla aktorki.

Nowa nazwa (imię i nazwisko) była idealna do osiągnięcia sukcesu a branży artystycznej.

Barbara Stanwyck – suma samogłosek to mistrzowska 11, a przeznaczenie = 6.

Barbara ma sumę spółgłosek 22, więc współgra z drogą życia.

Z jej życiorysu: gdy miała 4 latka zmarła jej mama, a ojciec dwa tygodnie po pogrzebie wyjechał budować kanał panamski i słuch o nim zaginął. Nie dostała imienia Barbara od urodzenia, a jednak do niej pasowało. Zwłaszcza trudne relacje z ojcem, a właściwie jego brak.

Zmarła 20.01.1990 = 22, w wieku 83 lat (= 11). Była na 11 miejscu na liście największych aktorek wszech czasów.

Kiedyś to imię było popularne. Teraz mniej.

Proszę nadawać imiona bardzo rozważnie, żeby nie krzywdzić czy nie ośmieszać drugiego człowieka. I zrobić rozeznanie, kto wcześniej nosił dane imię, jakim był człowiekiem. Proszę wybierać imiona, by mogły pomóc wypełnić przeznaczoną dla dziecka misję.


Słowa mają swe znaczenie, imiona zaś – moc.



3 komentarze:

  1. Jeździłam taką samą "wypasioną furą". Pozdrawiam 🌞

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w klubie :)
      W tym wózku woziło się bardzo dużo dzieci, przede mną i po mnie.
      Takie czasy były.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Tak kiedyś było i w sumie dobrze, nic się nie marnowało 🙂

    OdpowiedzUsuń