02/10/2021

Ula czyli grzyby

Piękna słoneczna jesień nadeszła. U mnie zawsze świeci słońce.

Jednym z jej zwiastunów są grzyby. Jak na moim kalendarzu na październik. Ta kartka jest moją inspiracją na ten wpis.


Grzyby to rośliny bez korzeni i kwiatów. Są magiczne. Pieczarki czy boczniaki są cały rok, ale grzybów leśnych jest najwięcej właśnie jesienią.

Jak powstawały języki? W krajach słowiańskich grzyby to griby. Natomiast po angielsku to mushrooms. Dziwnie. W innych językach jest jeszcze ciekawiej.


Najbardziej podoba mi się ula. Kończę Przeznaczenie dusz Michaela Newtona. Są tam bardzo ciekawe rzeczy. Jeśli mam uwierzyć w reinkarnację to w następnym życiu będę mieszkała na Hawajach w czasach Kahunów lub Serge Kahili Kinga. Oczywiście w tym życiu dowiem się o tym, bo będę na fotkach z tamtych czasów. Znajdę je w internecie lub książkach. Dostanę jakiś znak.

W Przeznaczeniu dusz pacjenci wspominali o tworzeniu. Każda dusza musi się wznosić i rozwijać, ale po co? W celu zbliżeniu się do Źródła stworzenia i żeby pomóc Stwórcy w tworzeniu. Już na IV poziomie dusze uczą się stwarzania, np. kamieni czy rybek. Zwykle jest tak, że na polu są wyzbierane wszystkie kamienie, a na wiosnę pojawiają się nowe. Skąd? Pomyślałam, że dusze tworzą też grzyby. Nikt nie wie ile jest gatunków czy rodzajów grzybów. Może 200 tysięcy, a może 2 miliony. Naukowcy nie wiedzą. Myślę, że na bieżąco są stwarzane. Ja będę tworzyć piękne grzyby, 


niekoniecznie jadalne. Może niejadalne, ale na pewno nie trujące.

Jak człowiek dowiedział się, że można jeść grzyby? Czyżby za mało miał jadalnych produktów. Skąd wiadomo, które grzyby są psychoaktywne? Ludzie od wieków wykorzystywali je do celów religijnych i szamańskich wizji. Czy robili to metodą prób i błędów, czyli chorób i śmierci?

Obecnie ludzie są odcięci od własnej duchowości, nie mówiąc już o kontakcie z własną duszą. O ile łatwiej by się żyło, gdyby mieć wgląd w pokłady podświadomości i w zaświaty.

Grzyby niewiele potrzebują do życia.

Czy w hipermarketach są polskie jabłka? Czy ktoś widział ogonki z listkami? Czy jabłka w sklepach pachną?


Prawdziwe jabłka pachną. Są smaczne. Tych na zdjęciu już nie ma, bo poszły do szarlotki.

Gdy znalazłam ostatnio tylko jednego malutkiego kasztana, to świat stwierdził, że da mi więcej. Każdego dnia coraz więcej.

To miłe :) To kasztany z przedwczoraj.

A te z wczoraj.

 


A to z dzisiaj. Zbierałam do kieszeni. Są dwie puste skorupki, bo kasztany z nich wyleciały. To ciekawe, bo nie udało mi się dopasować żadnego z 41 kasztanów. Nic dziwnego. Gdy ptak wykluje się ze skorupki to nie ma powrotu do jajka.

Jesień to najpiękniejsza pora roku. Bo to czas, w którym przyszłam na świat i patrzyłam na wszystko właśnie w tym czasie.

Jesienią są żniwa. Co zasialiśmy to zbieramy. Jak w życiu. Dla niektórych sama droga do celu jest ciekawa, ale niekoniecznie może prowadzić do sukcesu. Konsumpcja celu jest uwieńczeniem starań i wyrzeczeń. 

Sukces smakuje najlepiej. Są takie grzyby, które rosną tylko przez noc, a za dnia znikają. Trzeba je zdążyć znaleźć. Nie pamiętam jak się nazywają. 

Ale to ładne  😎

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz