10/12/2020

Pierwszy śnieg i monolity

Przyszedł 346 dzień roku i w moim mieście zrobiło się biało. Po raz pierwszy tej zimy. Biały puszek przykrył szarobure chodniki i ulice. Nastrój od razu jest lepszy. Jest czysto i widno.


Dowiedziałam się dzisiaj, że o Mikołaju uczą już w przedszkolach i organizują imprezy mikołajkowe. Rodzice muszą kupować prezenty dla innych dzieci i udawać, że to jakiś Mikołaj. To nauka oszukiwania od najmłodszych lat. Po co kłamać. U mnie mówiło się, że prezenty są pod choinką. W szkole też opowiadałam co dostałam pod choinkę, a nie od Mikołaja, wymyślonego przez coca-colę. Nakryliśmy dziadka jak się przebierał, więc nie ciągnęło się tej szopki. W tv nadają filmy o tych co nie wierzą w Mikołaja i udowadniają, że on jest. Ta pazerność do sprzedawania byle czego jest coraz większa. Czy ktoś to przerwie? Dlaczego się na to godzimy. Ziemia to nie śmietnik.

To kadr z filmu Kubricka.

Ciekawe zjawisko. W różnych miejscach świata pojawiły się monolity. Przypominają monolity z filmu „2001: A Space Odyssey” Stanleya Kubricka z 1968 roku. Film powstał na podstawie opowiadań Arthura C. Clarka. W trakcie filmu powstała powieść zbliżona do treści filmu.

Uznano, że te monolity pojawiające się obecnie w różnych miejscach na ziemi, są wydarzeniem artystycznym. Czyli nic nie znaczą.

Akurat teraz znowu ktoś ujawnia, że rządy państw wiedzą o obcych i z nimi współpracują.

Monolity pojawiły się 52 lata po premierze filmu. Młodszy Kubrick zmarł w 1999 roku w wieku 71 lat, a Clarke zmarł w 2008 roku w wieku 91 lat.

W filmie, małpy, które dotknęły monolitu zmieniły się, na lepsze. Zmądrzały, a potem był rozwój. Więc czym one są? Czy to portale czasoprzestrzenne, czy cokolwiek innego nieziemskiego?

Na pewno się o tym dowiemy, bo chyba wszystko zmierza do ujawnienia tajemnic.

 

U Clarka monolity były związane z Saturnem, a u Kubricka z Jowiszem.

I teraz 21 grudnia obie te planety będą w koniunkcji. Ciekawe zjawisko astronomiczne, więc już ogłoszono wielki reset. Koleżanki dzwonią do mnie i pytają czy będzie koniec świata. Co można powiedzieć. Co roku wieszczą końce, a świat trwa. I tak będzie. Niektórzy nawet tego nie zauważą.


Tak jak ja przez 10 miesięcy nie zauważyłam nikogo przeziębionego. Nie śledzę rankingów chorych, ale wiem, że ludzie gdzieś chorują i zdrowieją, a niewielu umiera. Jak co roku. Te fotki pustych łóżek nastrajają optymistycznie i nie budzą strachu.

Więc po co te szczepionki? Szczepionki na grypę nie działały, a te mają działać? Opracowane na kolanie w kilka miesięcy.

Czyżby?


To strona fundacji, która finansuje Pfizer od 2016 roku. Poszło na badania ponad 17 mln, więc musi się zwrócić. Od 4 lat szukają szczepionki i chyba ją mają, ale na jaką chorobę. Ciekawa ta strona gatesfoundation

Swoją drogą Pan Brama to biedny człowiek. Ma ogromną kasę i zamiast zrobić coś dobrego dla ludzkości, uwikłał się w eugenikę. I takim zostanie zapamiętany, jeśli w ogóle ktoś go zapamięta gdy już odejdzie w zaświaty. Przyczynił się do zaśmiecenia planety. W całej Afryce można trafić na stare monitory od jego komputerów. Czy on nie pomyślał, jak to utylizować.

To samo robi Pan Piżmo. Zaśmiecił orbitę Ziemi starlinkami. Łączność telefoniczna bardzo się pogorszyła, więc wymiana informacji kuleje. Przecież nadchodzi era Wodnika, gdzie informacja będzie podstawą życia. Tyle śmieci lata nad naszymi głowami, a nikt globalnych śmieciarzy nie rozlicza. Ciekawe gdzie się podziała butelka pet, którą zabrali ze sobą na ISS dwaj astronauci. Że też te śmieci nie trafiają do ogródków właścicieli.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz