18/07/2020

Sen ze szklankami

Byliśmy w kuchni. K. wziął moją ulubioną szklankę i położył na blacie. Zobaczyłam jak wstawia jedną szklankę w drugą i usłyszałam trzask. Chyba któraś pękła, albo obie. K. patrzył na moją reakcję. Ale jej nie było. Czy mnie może wkurzyć taka błaha sprawa. To tylko szkło, z założenia nietrwałe. Nie będę płakać przez potłuczoną szklankę.


Szklanka, która była bohaterem snu jest fajna. Nie można jej kupić. Była dodatkiem do czegoś. Nie można jej przewrócić, ma kształt połowy kuli.


Na balkonie mam nowego pajączka, który utkał już wielką sieć. Ledwo widoczną o 9 rano.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz