Tata
już w domu. Po 8 dniach w szpitalu. Wypisany w stanie ogólnym
dobrym.
Ma 10
leków i łyka 12 tabletek dziennie. Dochodzi do siebie. Już jest
zapisany na rehabilitację. Najbliższe 12 miesięcy mamy zaplanowane.
Od
lat ludzie mają zawały, a zalecane leczenie to obniżanie
cholesterolu, przez dietę, polegającą na eliminacji tłuszczów
zwierzęcych.
Nie
ma na to dowodów naukowych. Pisałam kiedyś o „zdrowej śmierci”
tu zdrowa-smierc
, czyli o kilku zakonnikach, którzy nauczali co jeść, żeby mieć
zdrowe serce. Klimuszko (75) prowadził niezdrowy tryb życia, palił
jak smok i zmarł na niewydolność krążenia. Ojciec Grande (79) i
Grzegorz Sroka (76) nauczali to samo, czyli zdrowe jedzenie, a mieli
rozległe zawały i zmarli. Mówca motywacyjny, psycholog, autor
bestselerów w stylu Jak żyć, Wayne W.Dyer też zmarł na zawał
(miał 75 lat), a wcześniej miał białaczkę (zgubienie sensu
życia). Co innego kazał robić innym, a sam się do tego nie
stosował. Jedzenie nie ma zdrowia czy choroby. To błąd logiczny
powtarzany przez wszystkich. Nie ma zdrowego jedzenia. Każde
jedzenie wpływa na człowieka, na jego zdrowie. Co to znaczy: na
talerzu leży zdrowa sałatka, a obok leży mniej zdrowa. Wg tej
pokręconej logiki, dla mnie zdrowa była wątróbka, bo spowodowała
wyleczenie z anemii. Jarmuż może mnie zabić. Co jest korzystne dla
jednych, może być zabójcze dla innych.
Theodor
Billroth (1829-1894), twórca nowoczesnej chirurgii i muzyk, wykazał,
że to tarczyca może być przyczyną miażdżycy. Jego studenci
usunęli tarczycę u kóz i jagniąt, co spowodowało skok
cholesterolu i całkowitą miażdżycę tętnic. A przecież to
zwierzęta roślinożerne.
Ostatnio
znów pojawiły się kozy, a nawet roślinki. Stwierdzono u nich
koronawirusa po testach. Czy ktoś spytał co takiego te testy
wykrywają? Ludzie są zdiagnozowani, a nie chorują.
Ale
firmy farmaceutyczne wiedziały swoje i wprowadziły na rynek leki
obniżające poziom cholesterolu. Nie ma na to żadnych dowodów
naukowych.
Ofiar
jest dużo. Nawet bardzo znani ludzie chorują i umierają.
Dobrym
przykładem człowieka, który stosował ograniczanie tłuszczów
zwierzęcych był Eisenhower. „Dzięki” temu miał 5 zawałów i
w końcu zmarł na „zastoinową niewydolność serca”.
Eisenhowera
poznałam dzięki jego matrycy. Powiedział:
„To,
co ważne, rzadko jest pilne, a to, co jest pilne, rzadko jest
ważne.”
Dzięki temu powstała
Matryca Eisenhowera, dzieląca rzeczy na:
- ważne i pilne – jak ostatnio faktura z fikcyjnym zużyciem gazu
- ważne i niepilne – jak deklaracje podatkowe, które muszę wysyłać do konkretnego dnia
- nieważne i pilne - rachunki
- nieważne i niepilne – często dostaję mejle oznaczone jako pilne;) a są nieistotne, już nie reaguję.
To
najlepsze narzędzie do zarządzania czasem, moim zdaniem. Gdy ma się
taką pracę jak moja i jest się z natury leniwym, to matryca jest
koniecznością, żeby nie wpaść w kłopoty.
Dwight
David Eisenhower 14.10.1890=6 i 6/7/3/4.
Dlaczego
miał tyle ataków serca? Jako rasowy żołnierz i człowiek, który
wydawał rozkazy stracił radość życia. Zobaczył jak bezsensowne
są wojny. Był człowiekiem wrażliwym i urodzonym wojskowym (4 w
duszy - budowniczy struktur).
Gdy
nie wysłano go na front I wojny światowej, wpadł w depresję.
Pozbierał się i wspinał po szczeblach kariery. Został 34
prezydentem, po Trumanie i przed JFK. Był pracowity. To prezydent od
przyłączenia do Stanów Alaski i Hawajów, od NASA i DARPA i
ocieplania zimnej wojny. Nie dostał Nobla za działania pokojowe, bo
pokojowego Nobla dostaje się za wysyłanie żołnierzy na
bezsensowną śmierć, jak 44 prezydent.
Pierwszy
zawał miał w 1955. Jego osobisty lekarz, Paul
Dudley White, zalecił prezydentowi ograniczenie tłuszczów
zwierzęcych. A cholesterol dalej rósł. Dlaczego nie zmniejszono mu
w diecie węglowodanów złożonych, co też obniżyłoby
cholesterol.
Potem
w 1956 – operację jelit, w 1957 udar mózgu, a potem jeszcze 4
zawały. I ciągle ograniczał tłuszcze.
Ten
lekarz to ciekawy człowiek. Kazał swoim pacjentom biegać po
schodach, z piwnicy na 3 piętro, mierzył im ciśnienie i
obserwował. Jeśli stan pacjenta
był zadowalający to orzekał, że nie ma zagrożenia zawałem podczas zabiegu.
Te
próby obciążeniowe dawały fałszywe wyniki sugerujące, że
wszystko jest w porządku. Serce, jak człowiek, pod presją zdolny
jest do kłamstwa.
Mój
ojciec, mimo wcześniejszych raków, był w stanie ogólnym dobrym.
Jest szczupły, codziennie wychodził do sklepów, nie miał żadnych
stresów. Więc wg lekarzy nie powinien mieć zawału. Może dlatego,
że jest w takim stanie przeżył zawał.
Zawał
serca to utrata radości życia i to może być prawda, bo Eisenhower
wypowiadał się m.in. tak:
"Myślę,
że ludzie tak bardzo pragną pokoju, że któregoś dnia rząd
powinien zejść im z drogi i pozwolić im na to."
"Nienawidzę
wojny nie jako żołnierz, który ją przeżył, tylko jako ten,
który widział jej brutalność, daremność, głupotę."
"Wojna
jest najtragiczniejszym i najgłupszym głupstwem ludzkości;
szukanie celowej prowokacji lub doradzanie jej jest czarną zbrodnią
przeciwko wszystkim ludziom."
Nie
można być radosnym gdy się widziało okropieństwa wojny.
Eisenhower zmarł w wieku 78 lat (28.03.1969). Też był szczupły
jak mój ojciec.
Kolejnym
sławnym lekarzem, który wypowiadał się na ten temat, był Rudolf
Virchow, zwany „papieżem medycyny”.
Rudolf
Ludwig Carl Virchow (1821-1902), prekursor medycyny społecznej,
patolog, antropolog, autor 2000 prac naukowych, człowiek wielu
talentów, napisał, że „cholesterol nigdy nie był przyczyną
miażdżycy, ale pojawia się dopiero na końcowym etapie uszkodzenia
tętnic. Ten lekarz wie co mówi.
Opisał
i nazwał wiele chorób, m.in. białaczkę (1847) czy zatorowość i
zakrzepicę. Jako pierwszy badał włosy do celów sądowych. Dla
niego podstawą była obserwacja kliniczna, eksperymenty na
zwierzętach i anatomia patologiczna na poziomie mikroskopowym.
Odkrył,
że określone
nowotwory są silnie związane z długotrwałym stanem zapalnym i
stosowanie leków przeciwzapalnych hamuje rozwój raka. Przeprowadzał
tysiące eksperymentów dla potwierdzenia swoich obserwacji.
Powiedział:
„Medycyna
jest nauką społeczną, a polityka to nic innego jak lekarstwo na
dużą skalę”.
Dlatego
gdyby żył teraz to uśmiałby się z kwarantanny osób zdrowych i
noszenia masek przez zdrowe osoby. Tak jak wyśmiewał Darwina i jego
teorię ewolucji. Właśnie teorię czyli hipotezę niepopartą
dowodem naukowym. Neandertalczyka nazwał zdeformowanym człowiekiem,
a człowiek to człowiek. Wyśmiewał też Pasteura i Kocha, bo
uważał, że choroby
pochodzą z nieprawidłowych czynności wewnątrz komórek, a nie z
zewnętrznych patogenów, a epidemie mają podłoże społeczne.
Uważał,
że zarazki wykorzystują jedynie zainfekowane narządy jako
siedliska, ale nie są przyczyną chorób. Podwyższony cholesterol
jest tylko znakiem stanu zapalnego w ciele, ale nie jest jego
przyczyną. Ściany tętnic uszkadza też podwyższony poziom glukozy
i insuliny we krwi. Wystarczy sprawdzić badania chorych zawałowców.
Dla mnie Virchow jest autorytetem, a nie kolesie udający ekspertów
z tv.
Co
jakiś czas w tv w późnych godzinach nocnych puszczają film
dokumentalny na temat Mitu cholesterolu. Obniżanie go powoduje
więcej szkód niż korzyści. I nic się nie zmienia. Wszyscy
zbijają cholesterol.
W
Indiach spożycie tłuszczów zwierzęcych jest duże, a miażdżyca
tętnic niska.
Cholesterol
jest konieczny do prawidłowego funkcjonowania
ośrodkowego układu nerwowego. W końcu 23% rezerw cholesterolu
znajduje się w mózgu. Niski poziom cholesterolu prowadzi do
zmniejszenia pamięci u osób w średnim wieku i starszych.
Odżywianie o niskim poziomie cholesterolu osłabia zdolność
organizmu do walki ze stresem. Brak tłuszczów zwierzęcych w diecie
zmusza wątrobę do wytężonej pracy. Ponieważ cholesterol jest
niezbędny do życia, wątroba jest zmuszona do syntezy go z tego, co
jest dostępne - z węglowodanów. Brak cholesterolu w diecie to
prawdziwy kryzys dla wątroby! Obniżanie cholesterolu zwiększa
ryzyko raka, zaburzeń seksualnych, zaburzeń pamięci, choroby
Parkinsona, udaru mózgu, samobójstw, a nawet zachowań agresywnych.
Po raz kolejny przytoczę tu działania agresywne mordercy swojej
rodziny, który na diecie wegańskiej schudł 100 kg. kucharz
i wegan Brak tłuszczów źle się kończy, albo śmiercią, albo
agresją.
I
co można z tym zrobić? Skoro tętnice są zapchane to można
rozpuścić złogi wyłącznie tabletkami. I nie dać się zabić.
Powiększone serce już nie wróci do poprzedniego stanu. Trzeba żyć
z chorobą i likwidować wszelkie stany zapalne.
Gwiazdą
opiekuńczą mojego ojca jest 3 nefrytowy pałac. Dostał zawału 133
dnia roku, do końca było 233 dni. 12.05.2020=3+5+4=12=3. Trójki to
takie szczęście w nieszczęściu. Dzień 12 Kawoq (ulewa, rodzina,
burza) dostarczył naszej rodzinie burzę, choć nikt nie płakał. W
20 dniu cyklu księżycowego się nie umiera.
Chory
musi odnaleźć w sobie radość życia. Ostatnio kupiłam 16
sadzonek bratków. Doba jest za krótka i nie zdążyłam ich wsadzić
do skrzynek. Gdy tata zobaczył jak wyglądają to się uśmiał. Te
bratki należą do 2 ćwiartki matrycy Eisenhowera, są ważne, ale
niepilne.
Rośliny sprawiają radość. Od czegoś trzeba zacząć.
Każdy
kiedyś umrze, ale tata jeszcze nie teraz. Choć jest starszy niż
wszyscy wyżej wymienieni.
Źródła
m.in.:
"Genialna
maszyna. Biografia serca” Stephen Amidon, Tomas Amidon do poczytania na books
google
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz