29/10/2015

Na szczęście

Ciągle dostaję coś na szczęście. A to ostatni nabytek. Od dziecka. Więc szczery i skuteczny. Noszę tę żabkę przy torebce.

Mam jeszcze złotą żabkę w portfelu z bilonem. Bo żaba jest symbolem pieniędzy. Ten symbol przyszedł do nas z Japonii. Podobno w tym języku słowo „żaba” i „wracać do domu” brzmią tak samo. Czyli nosząc żabę w portfelu zapewniamy sobie szybki powrót pieniędzy do domu. Nowy brelok-żaba jest w kolorze zielonym (jak dolary), a więc dodatkowo wzmocniona kasa ;) To jest symbol uniwersalny i zawsze działa.

Z tym szczęściem to różnie bywa. To co dla jednej osoby jest szczęściem dla innej może być nieszczęściem. Np. złodziej czy pedofil będą szczęśliwi gdy ich nie złapią, ale ich ofiary nie. Pojęcie szczęścia jest dla każdego inne. Dlatego życzenie komuś „szczęścia” jest ryzykowne, bo każdy inaczej je rozumie. Młode małżeństwa często muszą odpowiadać rodzicom czy ciotkom na pytanie: a kiedy będzie dziecko? Nie każdy nadaje się na rodzica i nie dla każdego szczęściem jest wychowywanie dzieci. Każdy ma swoje szczęście i nie powinno się nikogo oceniać własnymi kryteriami.

Z symbolami szczęścia trzeba uważać. Ostatnio popularny jest kotek – maneki-neko, czyli zapraszający kot.


To kotek, często złoty, który macha łapką. W Japonii często spotyka się go w restauracjach. A u nas stawiają go na wystawach sklepów. Co jest głupie. Zwykle taki kot macha lewą łapką, czyli zaprasza gości. W restauracjach się to sprawdza, bo klient zostawia pieniądze. Taki kot w sklepach zaprasza gości, ale oni wcale nie muszą nic kupować, tylko oglądają i kasy z tego nie ma. Kotek z podniesioną prawą łapką przywołuje pieniądze i szczęście. Ale czy ja mam wejść do takiego sklepu i uświadomić właściciela? A co mnie to obchodzi. Jeden taki sklep już się zwinął, ale naliczyłam jeszcze trzy. Zbankrutują.
Akwaria sprawdzają się w chińskich restauracjach, w polskich nie.
Symbolem szczęścia, jakkolwiek je rozumiemy, jest koniczynka z 4 płatkami. To moja z portfela, trochę już zniszczona. Dostałam kiedyś od dziecka kilkanaście prawdziwych, ale wsadziłam do wysuszenia do jakiejś książki i nie mogę teraz znaleźć ;)


Ten symbol zawłaszczyła sobie jedna partia i przynosi jej szczęście. Zawsze tak liczą głosy, że ciągle jest na powierzchni.

Kiedyś wmawiano na kursach, że obraz starego Żyda liczącego pieniądze, przyniesie właścicielowi majątek. Zupełnie tego nie rozumiem. Jak mogłam to odwodziłam moich znajomych od tego pomysłu.

Jest też popularny symbol zapewniający ochronę, czyli pierścień Atlantów.


Zawsze wzdrygam się jak go u kogoś zobaczę. Bo ludzie sami sobie szkodzą, z niewiedzy. W 2000 roku spotkałam pewną dziennikarkę, która robiła ze mną wywiad do lokalnego radia. Na palcu miała taki pierścień. Gdy zapytałam się jej czy wie co oznacza ten symbol, to mi odpowiedziała, że ma ją chronić, bo spotyka się z różnymi ludźmi. Tylko nie wzięła pod uwagę, że ochrona jest totalna, chroni ją przed wszystkim: przed złymi i fajnymi ludźmi, ciekawą pracą, grubą kasą. I nie nosi się tego pierścienia bez przerwy. Ta dziennikarka pracuje teraz w Warszawie w ogólnopolskim popularnym radiu i ma fają rodzinkę. Pierścień natychmiast zdjęła i los obdarzył ją hojnie. Blokada zniknęła, mogła się realizować.

Bezrobotny, który nosi pierścień na środkowym palcu nie znajdzie pracy, albo będą trudności. Noszenie pierścienia na palcu serdecznym zamyka drogę do udanego związku. Gdyby Bończak zdjął ten pierścień, to by Janda nie zabrała mu pomysłu na teatr. Ale przecież ludzie mają swój rozum.

Kiedyś koleżanka, lekarka, jechała na zajęcia i miała stłuczkę. Była przekonana, że to przez brak tego pierścienia, bo zostawiła go w łazience. Ludzie niepotrzebnie się fiksują i obwiniają rzeczy.

A najlepsze co możesz zrobić, żeby przyciągnąć szczęście jest otwarcie się na dobre wiadomości.

To co Zeland, autor Transerfingu, nazywa falą szczęścia, jest w zasięgu każdego. Wystarczy cieszyć się wszystkim co cię spotyka. Cokolwiek się zdarzy ty masz znaleźć zawsze coś pozytywnego. Nie wpuszczaj złych wiadomości do swego serca i życia. Zwłaszcza omijaj ludzi, którzy opowiadają ci o przestępstwach, politykach, spiskach. One oczywiście są, ale ty wiesz, że ci szkodzą. Niektórzy skupiający się tylko na tym, zaczynają chorować i umierają. I nawet nie wiedza dlaczego. Nurzanie się w pomyjach nie sprawi, że będziesz czysty.

Kiedy jesteś pogodny i dobrze nastawiony do świata, to dookoła powstaje strefa harmonijnych wibracji, w której wszystko szczęśliwie się układa. Pozytywne nastawienie zawsze prowadzi do sukcesu. Płyniesz na fali szczęścia. To jest wybór.

I to się dzieje naprawdę. Ludzie denerwują się na obsługę na poczcie, a ja wchodzę i szybko zostaję obsłużona. „Nieodpowiedni” ludzie nawet w komunikacji zmieniają miejsce specjalnie dla mnie, o czym kiedyś pisałam.

Nie znaczy to, że ciągle masz być „na haju”. Ale gdy widzisz, że coś się zacięło w twoim życiu, to natychmiast znajdź coś optymistycznego.

Ostatnio gdy napisałam na blogu, że mam doła, to po kliknięciu „publikuj” poczułam się lepiej.  Zły nastrój uleciał w kosmos, a ja zapisałam się na kurs kosmologii i na basen. Stwierdziłam, że chyba mam za dużo czasu, skoro mam czas na zły humor. I to wprowadziło mnie w doskonały humor, aż się śmiałam do siebie. Trzeba być czujnym i uważnym. Wybierz czy chcesz dzisiaj być uśmiechnięty i czy ma być święto. A może chcesz przeżywać żałobę, bo kogoś bliskiego spotkało nieszczęście. To twój wybór. Ty decydujesz.

A „coś na szczęście” może ci o tym przypominać. Tylko wybieraj rozważnie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz