06/09/2009

Ja z przyszłości

Od kilku dni coś zmusza mnie do wychodzenia wieczorem na balkon i świadomego oddychania. Mam wrażenie, że łączę się z sobą w przyszłości!?? Kiedyś chciałam poznać moje poprzednie wcielenia, ale w zasadzie po co? przecież nie mogę zmienić przeszłości, co było to się skończyło. Wiem, że tak jak każdy nie byłam aniołkiem i popełniałam różne czyny, nie zawsze dobre. Dlatego jestem tu i teraz.


Te codzienne praktyki oddechowe trochę mnie niepokoją, bo może ktoś mną manipuluje. Czy w ogóle jest możliwe skontaktowanie się z sobą w przyszłości? Nie mogę usiedzieć w spokoju, muszę wyjść i patrzeć na niebo, czasami rozgwieżdżone, piękne. Coś lub ktoś mnie do tego zmusza.


niebo


Ogarnia mnie spokój i pewność, że to co mnie spotyka jest nieuchronne, że wszystko będzie dobrze i nie mam się czego bać. Uczucie strachu odeszło już dawno temu. Nie boję się choroby, śmierci, odejścia bliskiej osoby, bo przecież dusza jest nieśmiertelna. Życie to tylko etap w rozwoju. Jestem wolna. Można mnie zmusić do robienia różnych rzeczy, ale moje myśli są wolne i nikt nie ma na mnie wpływu. Ale pająków to się boję, ale jest to inny rodzaj lęku.


Po tych "seansach" nocnych mam pewność, że to co mnie spotyka jest właściwe i odpowiednie dla mnie. Nie znaczy to, że nic nie robię i żyję z dnia na dzień. Wszystko zaczęło płynąć swobodnie, układać się dla mojego dobra. Oczekuję tylko dobrych i szczęśliwych dni. Czasami wydaje mi się, że jestem obserwatorem życia. Wiem co się wydarzy. Mam doświadczać jak najwięcej, bo po to żyjemy na tym świecie. Coraz więcej spisków wychodzi na jaw, ale źli ludzie niedługo znikną i świat będzie lepszy. Ja to wiem, a przecież ja mam zawsze rację.


A więc idę na balkon, bo już pora na kontakt. Poproszę siebie o wskazówki co robić, żeby dobrze wypełnić swoje życie. Czy ja na pewno jestem normalna?


P.S. Czy jeszcze ktoś pamięta, że 12 lat temu zmarła Matka Teresa - Najlepszy człowiek naszych czasów, osoba, którą zawsze będę podziwiała. Pomodlę się za spokój jej duszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz