04/07/2009

Herbaciarnia

Nadeszły takie czasy, że trzeba częściej spotykać się z przyjaciółmi, bo jak mówią "nie znasz dnia ani godziny". Wczoraj z przyjaciółką spotkałyśmy się w herbaciarni. Wybrałyśmy jedną na głównej ulicy naszego miasta nr 92 w bramie. Mamy przesyt ogódków piwnych, hałasu, zapachu piwa i kebabów. W herbaciarni jest spokój, nastrój i pyszne domowe ciasto. Herbaty są smakowite, można wybrać jedną z 20 mieszanek. Oczywiście kupiłam sobie jedną mieszankę do domu i wyciągnęłam prawdziwe chińskie filiżanki, które dostałam od rodziców. Każda herbata smakuje inaczej w takim naczyniu.


chinska filizanka



Postanowiłam celebrować picie herbaty codziennie i schowałam kubki, z których do tej pory piłam herbatę i kawę.


W herbaciarni łatwo zapomnieć o codzienności i obowiązkach w pracy, przebywanie w ładnym wnętrzu i w miłym towarzystwie skutecznie ładuje akumulatory. I to jest ważne w życiu - ludzie wokół nas, bo za szybko odchodzą .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz