30/07/2021

Babski dzień

Rano wyrzucałam śmieci. Przede mną szła starsza pani. Spieszyło mi się, więc ją wyminęłam, wyrzuciłam torbę, odwróciłam się i nikogo nie było. Ta pani zniknęła. Nie mogła pójść gdzie indziej, ani nie zawróciła. Musiałabym ją zauważyć. Dziwnie się ten dzień zaczął. Wczorajszy.

Potem zwróciłam uwagę na mumię w mijającym mnie aucie. Ta osoba miała twarz zaklejoną bandażami, stąd skojarzenie z mumią. Płeć nieznana. Miała ciemne okulary.

Pojechałyśmy za miasto. Odpocząć. Mumia mogła być kobietą po operacji plastycznej. Dobrze jest wymienić wątpliwości z innymi osobami. Szybciej znajduje się odpowiedzi.

W drodze zauważyłam bociana, który latał nad nami. Zrobiłam szybko zdjęcie, ale myślałam, że nie złapię go w trakcie szybkiej jazdy z zakrętami.

Udało się.

Ledwo można dostrzec bociana kołującego nad nami.


Bocian był fajny, latał w różne strony, tak jakby się bujał. Optymizm.

Potem kawka, ciasto i pogaduszki.

Nauczyłam się operować siekierą. Może zostanę drwalem. Zawsze to kolejna umiejętność.

Komary cięły bezlitośnie. W mieście jest ich mniej. Potem w pewnej chwili pojawiła mi się wysypka na szyi. Raczej to nie uczulenie. Wysypka zaczęła znikać, a zostało ukłucie. To musiała być końska mucha. Mam coś takiego, że owady lubią mnie gryźć. Wczoraj był 19 dzień księżycowy. M.in. przestroga: „bądź ostrożny i unikaj ukąszeń zwierząt i owadów, zwłaszcza trujących" Przeczytałam o tym gdy wracałyśmy. Czy gdybym wiedziała o tym wcześniej, to coś by to zmieniło? Nie da się zapanować nad owadami ;)

Po południu zbierałyśmy się do powrotu. Zagadała nas sąsiadka, która zabrała nam ok. 10 minut. Gdy byłyśmy blisko miasta, zrobił się korek, co było dziwne, bo to nie był weekend. Minął nas ambulans, więc to musiał być jakiś wypadek. I był. Ciężarówka zjechała na nasz pas i uderzyła w samochód, który jechał wcześniej przed nami. Była policja i straż pożarna, ale chyba nikomu nic się nie stało. Gdybyśmy wyjechały 10 minut wcześniej to mogło trafić na nas.

Wszystko co nam się przydarza jest po coś. Zwracamy uwagę na coś, albo nie. To jest uważność i obecność w życiu. Wszystko toczy się tak jak powinno.

A tydzień temu, z okna w kuchni ujrzałam balon.


Niecodzienny widok. Jakby z innego świata. A to obchody dni miasta. Znalazłam potem to wyjaśnienie.

Ale widok był niesamowity.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz