22/07/2021

Pamięć

Miałam upiec ciasto biszkoptowe z truskawkami. Dla mamy, bo ona już nie piecze. Nie chcę, żeby kupowała i utylizowała syrop glukozowo-fruktozowy i inne śmieci. Piekę od 30 lat, zawsze tak samo, w prodiżu. Do miski wsypałam szklankę cukru, potem dodałam 4 łyżki oleju. A potem przyszła pora na jajka. Od zawsze wbijam jajka do cukru czy mąki. Nie nagrywam filmów, więc nie odsypuję mąkę, sól, czy jajka do osobnych misek. Strata czasu i wody do mycia tylu naczyń.

Wbiłam jedno jajko. W ułamku sekundy przypomniałam sobie sytuację z jednej pracy. Pracowałam w biurze projektów. Na każdym piętrze (były 3) była kuchenka,a w niej dwa ogromne czajniki, w których gotowała się woda, bez przerwy. Czasem ktoś robił sobie jedzenie na ciepło. Znałam wszystkich i oni mnie. Można było sobie odpocząć na chwilkę, gdy woda akurat nie była jeszcze gotowa. I kiedyś spotkałam tam faceta, który robił sobie jajecznicę. A właściwie ją wyrzucał. Bo okazało się, że 4 jajko było zepsute. Więc wszystko do śmieci. A potem, po ok. pół roku ten facet umarł, miał zawał. Dlatego go zapamiętałam. Miał ok. 30 lat i kiedyś było to nie do pojęcia. Nie umierało się na zawał tak młodo.

Tą sytuację przypomniałam sobie naprawdę w ułamku sekundy, akurat tyle, że się zatrzymać i wziąć kubek. Nie bez powodu właśnie w tej chwili przypomniała mi się ta sytuacji. Ufam sobie, swojej podświadomości, bezgranicznie.

Wbiłam drugie jako do kubka. Okazało się cuchnące i zielone. W życiu nie widziałam takiego zepsutego jajka. Jakie ono musiało być stare. Kiedyś kupowałam na bazarze jajka, a było 35 stopni. I wszystkie jajka były ok.

Wyrzuciłam to jajko, kubek poszedł do zlewu, do umycia. Wzięłam kolejny kubek, ale dwa pozostałe jajka były dobre. Reszta składników poszła od razu do miski, bez żadnych kłopotów. Po 40 minutach było gotowe.

 

Ciasto wyszło przepyszne. Mama od razu zjadła 3 kawałki. Nie mogła się powstrzymać. Zostawiłam sobie kawałek, ledwo zdążyłam zrobić fotkę. Na pamiątkę.

Zawsze ufam sobie. Mam przeczucie to go słucham. Bez wnikania w sens. Jeśli przypomina się jakaś sytuacja z życie to nie zastanawiam się po co, ale zawsze słucham intuicji. Nigdy mnie nie zawiodła.

Swoją drogą w życiu każdego człowieka są zdarzenia, sytuacje, ludzie, które są po coś. Zawsze. Nic nie dzieje się przypadkowo. Zawsze jest przyczyna i skutek. Nigdy nie wiesz kiedy sobie o nich przypomnisz i do czego ci to będzie służyło. W ten sposób można uniknąć złych ludzi, wypadków, sytuacji bez wyjścia (widocznego). Zbieraj te sytuacje, zapamiętuj, chowaj do szufladki w twojej głowie. Bo głowa jest najważniejsza. A właściwie to mózg jest najważniejszy. Bo jest otoczony twardą czaszką. Nie można się do niego dostać z zewnątrz. Serce jest ukryte za klatką piersiową, dziurawą. Serce jest źródłem energii, a mózg zarządza wszystkim. Umysł wszystko zachowuje, cokolwiek się przydarzyło w naszym życiu. Możemy nie pamiętać wszystkiego, ale zawsze można sobie przypomnieć. Ze wspomnień i doświadczeń buduje się nasza osobowość.

W odcinku 6 trzeciej serii serialu FRINGE kilkanaście osób w kilka sekund straciło pamięć. Od impulsu elektromagnetycznego. I nagle nie wiedzieli kim są, nie mieli żadnych wspomnień, niczego czego mogliby się uchwycić.

Naukowcy usilnie pracują nad tym, żeby sterować ludźmi, żeby dostać się do ich mózgów. A nikt nie pracuje nad tym, jak odzyskać tracone wspomnienia, np. u chorych na Alzheimera.

Zresztą naukowcy kiedyś się wymądrzali, że umysł człowieka z wiekiem się starzeje. Jak zwykle rzeczywistość temu przeczyła. Więc ogłosili, że połączenia w mózgu się regenerują. Właściwie to naukowcy są bezużyteczni. Niczego nie wynajdują, tylko tłumaczą to co każdy widzi. I jeszcze dają sobie nagrody.

Rozśmieszyła mnie nagroda Nobla dla osoby, która udowodniła, że człowiek żyje wg zegara biologicznego. Tylko, że o tym nauczali już Chińczycy kilka tysięcy lat temu. Najwięcej można się nauczyć obserwując przyrodę.

Ilu Chińczyków dostało Noble?

Mózg można zniszczyć metalami ciężkimi, zwłaszcza rtęcią. Dlatego dodawało się ją do szczepionek. W każdej tabletce na cokolwiek są substancje toksyczne. Nikt tego nie pilnuje, bo człowiek to utylizator śmieci, bezrozumna istota, którą można wykorzystywać bezkarnie.

A ludzie koniecznie chcą manipulować innymi. Jak w serii filmów z Leslie Nielsonem. 

 

Czasem oglądam po raz setny, bo są śmieszne. Mam je na płytach CD. Pomijam sceny z OJ Simpsonem, bo to morderca na wolności. Zabawne są sceny gdy Priscilla lub aktor, nie pamiętam nazwiska, zahipnotyzowani chcą zabić cel. Śmieszne, bo niby nieprawdopodobne. A jednak to się zdarza, że człowiek robi coś, czego później nie pamięta, i nie był na haju.

Podobno łatwo się zabija ludzi, jeśli się o nich mówi „cel do zdjęcia”, a nie cywil lub dziecko. Jednak zabieranie komuś życia wpływa na psychikę normalnego człowieka, zwane to jest stresem pourazowym. Psychopatom nic nie jest.

Obecnie nikt już nie ukrywa co robi. Wszystko jest jawne. Nie trzeba się ukrywać, bo ludzie są skażeni głupotą.

Oto logo na jakie, „niby przypadkiem” trafiłam. Bez niedomówień szukają wyłącznika mózgu, w mózgu.

 

Wszystko jasne. Można sprawdzić tę firmę w necie co robi z grafenem i do czego ma służyć. Ciągle kombinują jak tu się dostać do środka głowy i co z tym zrobić.

Miej oczy szeroko otwarte. Widzisz zło to nazywaj to złem.

Ludzie ludziom gotują nieciekawy los. A może to nie ludzie.

Dbaj o siebie, bo nikomu innemu nie zależy na twoim zdrowiu.

Pamiętaj :) Bank pamięci w twoim mózgu jest nieograniczony.

 

5 komentarzy:

  1. Pozdrawiam Bajko :) Miałam chęć Cię pozdrowić, więc to robię :) Dobrego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za pozdrowienia :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rtęć do szczepionek dodawało/dodaje się ze względu na jej właściwości antyseptyczne i przeciwgrzybiczne, jest środkiem konserwującym by je chronić przez zanieczyszczeniami. Jej dawka jest zbyt mała by szkodzić i zostaje usunięta z organizmu w ciągu kilku dni. No i jest to odmienna postać rtęci niż ta, o której myśli wielu ludzi. A poza tym, jak powiedział Paracelsus: "Wszystko jest trucizną, decyduje tylko dawka."

    Jestem tu dziś przypadkiem, to znaczy już lata temu dodałem sobie Twojego bloga do przeczytania "na kiedyś", a mam linka z forum Transerfingu :) i teraz trochę przeglądam linki, to "kiedyś" jeszcze nie nadeszło, ale bardzo lubię blogi "pamiętnikowe", a w dzisiejszych czasach to rzadki gatunek ;) dlatego chciałbym czytać jak się ogarnę z innymi rzeczami... Choć już widzę, że mam trochę inne zdanie na niektóre tematy ;) ale to nic, lubię dyskutować w kulturalnej atmosferze.

    Poza tym... czytałaś Transerfing, to wiesz: świat się zawsze z Tobą zgodzi, jeśli myślisz że jest wrogi i jacyś Oni chcą Cię zniewolić, to wiesz co Ci świat odpowie :) A na innej linii życia może odpowiedzieć coś zupełnie innego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem co robi rtęć i mi ona szkodzi. Inni mogą się leczyć penicyliną, a mnie o mało nie zabiła. Doskonale wiem co mi szkodzi i unikam. Bo najważniejsze jest dla mnie moje zdrowie.
    Nie tylko czytałam TR, ale stosuję go od kilku lat. Bardzo ułatwia mi życie. Mój świat jest taki jaki myślę, że jest. To IKE- pierwsza zasada Huny. Świat nie musi się ze mną zgadzać, to ja wybieram, w jakim świecie chcę żyć.
    Wszyscy odgrywamy role. Nasze poglądy się różnią i dobrze. Wtedy rozwój jest łatwiejszy. Człowiek, który idzie własną drogą, nie naśladuje nikogo, nie musi się zgadzać lub nie. Korzystaj i ucz się od wszystkich na całym świecie. Internet to medium idealne do tego. W świetnym czasie żyjemy.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń