02/05/2011

Świętowanie

Dzisiaj nie świętowałam. Nie było powodu. Pierwszy dzień tygodnia.


Od kilku lat nie świętuję 1 maja, bo to nie święto pracy, a rocznica utworzenia zakonu Illuminatów czyli oświeconych (1 maja 1776 r.). Nigdy nie lubiłam tego święta, a na pochody chodziłam z przymusu.


Uroczystości w Watykanie też dla mnie nie są powodem do świętowania. Po 6 latach wykopano z grobu trumnę papieża i wystawiono ją na widok publiczny. Horror. Dlaczego nie szanuje się szczątków ludzkich? Ja wiem, że jego ducha już tu nie ma, ale szacunek się należy. Dowiedziałam się, że upuszczono papieżowi krew zanim umarł i teraz zrobiono z tego dziwne naczynie ze szkła i złota na wzór monstrancji - słońca. Ciekawe czy zaczną rozczłonkowywać to co zostało z tego człowieka, żeby mieć relikwie.


Nazywanie papieża ojcem świętym to jakieś nieporozumienie. Żaden człowiek nie powinien być tak nazywany. W Ewangelii św. Mateusza jest napisane 23:9 Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem, jeden jest bowiem ojciec wasz, ten w niebie 10. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus.


Chyba ci co byli w Rzymie czytają inne książki. Ja czytam Biblię.


Bóg jest jeden i do niego trzeba się modlić, bez pośredników.


"Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego co jest na ziemi nisko, ani tego co jest w wodach pod ziemią. Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą." Ex. 20:3-5.


To Bóg decyduje o czyimś życiu i śmierci, a nie "święci" ustaleni przez człowieka. Dziś są świętymi, a jutro nie. Nie wyobrażam sobie, żebym mogła się modlić do wujka lub ciotki. Niektórzy ida dalej i chcą powołać Jezusa na Króla Polski. Jezus nigdy by nie chciał być królem jakiegoś narodu. On był posłańcem, był człowiekiem i żył na ziemi, żeby pokazać nam, że można żyć bez grzechu i wypełniać wszystkie boskie prawa. To co się teraz dzieje to jakieś szaleństwo.


Jutro znowu święto flagi. Hołd będzie oddawany kawałkowi materiału. Czyżbym nie była patriotką, że nie czuję potrzeby kłaniania się?


Miałam dziś dużo czasu na przemyślenia. Cisza w domu, dużo wolnego czasu, więc wsadziłam do skrzynki szałwię czerwoną, jak co roku. I dziękowałam Bogu za tak wspaniałe dzieło, które stworzył. A tak wygląda szałwia na moim balkonie.


szałwia czerwona


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz