01/06/2011

Bolesne rozstania

Jestem bardzo podatna na reklamy. Ograniczam ich oglądanie, ale one są wszędzie. Gdy zobaczyłam na bilbordzie, że jeden z moich banków to zero i ma to być dowcipne, to postanowiłam się z nim pożegnać. Najpierw musiałam wypowiedzieć umowę odnowienia kredytu. Akurat kończy mi się 6 czerwca. Napisałam wypowiedzenie i miałam wysłać, ale wiedziona przeczuciem (kocham moją podświadomość KU) poszłam do banku osobiście. Gdy moje podanie zobaczyła kobieta z obsługi to stwierdziła, że nie mogę tego zrobić?! No bo muszę to zrobić 2 tygodnie przed terminem. Akurat tyle było. Swoją drogą corocznie bank informował mnie na piśmie, że mogę to zrobić na 3 dni przed upływem terminu i pokazałam to tej kompetentnej pani. Ale ona się poddawała. W moim podaniu nie było daty kiedy uzupełnię debet na koncie. Napisałam jej, że 1 czerwca. Na to ona, że jest specjalny druk, więc wzięłam i bez problemu wypełniłam. Pani się poddała i wzięła ode mnie rezygnację. Ale stwierdziła, że już po miesiącu mogę znowu robić debet, ale ja jej oznajmiłam, że do końca czerwca zamknę to konto. Dziwne, że pracownica banku obsługiwała mnie w ten sposób, przecież to nie jej bank i na pewno płacą jej nie za dużo. Mnie nie da się zniechęcić. Jak już coś postanowię to to zrobię. Jeśli się okaże, ze moje podanie w cudowny sposób zniknęło i jednak odnowią mi ten kredyt i wezmą sobie prowizję, to i tak u nich nie zostanę. Z przechowywania moich pieniędzy nie robi się jaj. Robię miejsce dla młodych, zarabiających 2800 brutto. Mam drugie konto i tam dostałam linię kredytową w 24 godziny, przelewy mam bezpłatne i konto kosztuje mnie tylko 1,50 ubezpieczenia.


Szkoda, że już nie ma takich banków ;)


old bank


Jakieś 3 lata temu też miałam podobną sytuację. Chciałam kupić nowy telefon, ale w Orange nie mieli fajnych, więc wypowiedziałam im umowę na 3 miesiące przed wybraną przeze mnie datą. Wysłałam to listem poleconym, faxem i emailem. Minął termin, a numer był ciągle aktywny. Podobno nie dostali mojego wypowiedzenia, ha ha. Po wymianie korespondencji, w końcu oddali mi pieniądze za 3 miesiące abonamentu, bo ja przezornie nie korzystałam z tego telefonu. Dobrze zrobiłam, że nie przeniosłam numeru, bo czekałabym na to jeszcze dłużej.


Wskazane jest od czasu do czasu coś zmienić. Zmiana numeru telefonu jest dobra, bo odpadają ludzie, z ktorymi już nie utrzymuję kontaktu. Nowy numer podałam tylko tym aktualnym klientom i znajomym. I to jest dobre. Lepiej zmiany robić samemu, a nie czekać na zmiany Losu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz