10/04/2009

Czy to Wielki Piątek?


W końcu przyszedł wielki piątek. Prawie nic dzisiaj nie załatwiłam, bo wszyscy już czują święta i wzięli sobie wolne, lub wcześniej urwali się z pracy. TV nie da się oglądać,  wszędzie krzyże, kolejki do ukrzyżowania, umartwienia, biczowania, a w tle znowu o molestujących księżach. To dzień męki Pańskiej i adoracja krzyża. Zupełnie nie rozumiem dlaczego ciągle musimy patrzeć na ukrzyżowanie Jezusa, skoro on sam powiedział, że umarł za grzeszników i że się dokonało. Umarł raz, a nie tysiąc, czy dwa tysiące. Czasami myślę czy to nie kpina z jego męki, że ciągle o tym przypominamy. Przecież nie upamiętniamy przykrych rzeczy, morderstw i gwałtów. Nie wiem czy to się podoba Bogu. Może tak, ale dla mnie jest to nie do pojęcia i ja nie świętuję w ten sposób. Moje święta będą w gronie rodzinnym, bo się lubimy i często się odwiedzamy.
To dobre dni na refleksję nad swoim życiem, czego chcemy i czy żyjemy zgodnie z przykazaniami. Świętować umiemy, ale czy umiemy dobrze postępować? Każda chwila zadumy jest korzystna i jest do tego okazja.
A ja nareszcie sobie odpocznę w ciszy, bo ostatnio wiele się o sobie dowiaduję właśnie w ciszy, gdy Ktoś do mnie "przemawia" i odpowiada na każde moje pytanie. Aż boję się zadawać ważne pytania, bo boję się usłyszeć odpowiedź.
 
UDANYCH ŚWIĄT :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz