Wczoraj
gdy kładłam się spać, powiedziałam sobie, że będę spać do
południa. To był meczący dzień. I obudziłam się o 6:47 😎
Słońce
jeszcze nie wzeszło, ale już nie tak ciemno. Ponad 50 minut do
wschodu słońca 😎
ostatnio to
mój ulubiony widżet 😎
Otworzyłam
oczy i zobaczyłam wśród drzew jasna plamę. Jakaś planeta, więc
postanowiłam sprawdzić co mnie obudziło.
To
Jowisz, który jest teraz w Bliźniętach. U mnie na zachodzie
rankiem.
Czyli
nie Jowisz mnie obudził swoim światłem, ale chmara starlinków.
Nie wydają dźwięków, ale ja je słyszałam.
Gdy
ponownie spojrzałam za okno, niebo było zamglone. Wydałam
polecenie, by istoty mieszkające na Jowiszu jeszcze raz zerknęły
na mnie. Taka zabawa.
Prosisz
– masz
Mam nadzieję, że widać, bo nie obrobiłam zdjęcia.
Godzina
6:57. Zrobiłam fotkę i za chwilę znowu niebo zaszło chmurami. I
robiło się widniej. To moja ulubiona pora – tuż przed wschodem
słońca. Jest wtedy już nie ciemno, ale jeszcze nie widno, to
magiczny czas.
Wczoraj
miałam wiele zajęć i spotkań. Na gimnastykę spóźniłam się 5
minut, a powinnam być 20 minut przed czasem. Serdecznie pozdrowiłam
dysydentów od komunikacji i remontów. Życzyłam im tego czego oni
życzą takim jak ja. Wydają decyzje, a sami jeżdżą autami z
kierowcą. Niekompetencja, bo brak mózgów. Oczekujcie, że kiedyś
to się skończy, bałwanki.
Śnieg
oczywiście stopniał w ciągu 2 dni. Ludzie są twórczy. Jest zima
to jest też bałwanek. Miło
dla dzieci.
Przed
szpitalem Pirogowa.
Gdy
jechałam 3 autobusem na kolejne spotkanie, zauważyłam osobę w
żółtej kurtce. Przypomniałam sobie, że wcześniej tego dnia
widziałam 2 inne osoby w kurtkach tego koloru. Wcześniej nie byłam
tak uważna. Dopiero trzecia osoba zadziałała jak budzik 😎 Zima
większość ludzi chodzi ubranych na ciemno. Malo jest kolorów. Ja
mam bardzo jasny kożuszek, bo w tym brudzie i szarości jestem
jasnym punktem. Takimi punktami są osoby w żółtych kurtkach.
Kiedyś pisałam o kolorze pomarańczowym, który jednego dnia
widziałam wszędzie. Minęło
prawie 7 lat 😎 pomaranczowy-swiat
W
ciągu dnia widziałam jeszcze kilka żółtych kurtek, ale dopiero
wieczorem gdy wracałam do domu, zdążyłam szybko zrobić fotkę w
autobusie 😎
Im
mamy więcej spraw na głowie, tym łatwiej być uważnym.
Gdy
wchodziłam na basen, przede mną szlo kilka osób. Jedna szła w
lewo, inna w prawo. Kolejna wchodziła prosto do przebieralni. Mamy
wolny wybór, czyż nie? To chyba raczej przyzwyczajenie i wygoda.
Jeśli dwie koleżanki rozchodzą się do innych miejsc, to chyba
przymus.
Ja
zawsze skręcam w lewo i wybieram białe drzwi, a potem wybieram
szafkę 97, a gdy jest zajęta to wybieram szafkę 98. Przebieralnie
mają do wyboru 4 kolory, jak na fotce.
Szafek
jest prawie 700 (nie sprawdzałam dokładnie). Naprawdę wybór jest
ogromny. Wszyscy mają swoje ulubione miejsca. Czy to wolny wybór.
Niby tak. A może przyzwyczajenie? Zawsze możemy wszystko zmienić.
Matrix
wmawiał nam, że wybór jest między czerwoną i niebieską pigułka.
Wybór nie polega na dualności. Możemy pójść trzecią lub piątą
drogą. Nie dajmy sobą manipulować.
W 10 minut nic lepszego nie udało mi się wykonać w Canvie 😎 Ale pracuję nad tym, a właściwie ciągle się uczę.
AI wyjaśnia o co w tym chodziło (film z 1999 roku)
"Czerwona
pigułka i niebieska
pigułka" z filmu Matrix reprezentuje wybór między
konfrontacją z trudną rzeczywistością (czerwoną pigułką) lub
pozostaniem w stanie błogiej ignorancji (niebieska pigułka).
Przyjmowanie niebieskiej pigułki pozwala postaci Neo powrócić do
symulowanego życia i wierzyć w co tylko chce, podczas gdy
przyjmowanie czerwonej pigułki oznacza, że pozna prawdę o
opresyjnym świecie i pozostanie w "Czarnej Krainie".
Czerwona pigułka stała się od tego czasu metaforą poszukiwania
prawdy, często kojarzonej z gotowością do zaakceptowania
niewygodnych faktów, podczas gdy niebieska pigułka symbolizuje
komfort i ignorancję.
Rodzice
uczą dzieci, by nie brały pigułek od obcych.
A Neo chyba o tym zapomniał. Uwierzył, że jest wybrańcem, tylko
nikt mu nie powiedział, że jest stutysięcznym wybrańcem. Ego i
pycha.
Wybór
był ustawiony. Po co brać niebieską pigułkę skoro był w „stanie
błogiej ignorancji”. Niczego
nie musiał brać by spać dalej.
Bo
to nielogiczny
wybór.
To
iluzja wyboru.
Ja
wybrałabym trzecią opcję – niczego bym od niego nie wzięła.
Tłumaczyłam
wczoraj synowi, że ja codziennie dokonuję wyboru. Np. w którą stronę pójdę. W lewo gdy wyrzucam śmieci, gdy nie mam nic do
wyrzucenia to idę w prawo. A syn na to, że to nie ja dokonuję
wyboru tylko śmieci 😎😎😎
Prawda,
że to świetne.
Dzięki Bogu za mądrego syna. Ostatnio mi powiedział, że nie jestem leniwa, tylko niezorganizowana. Co mam zrobić dzisiaj zrobię za tydzień. Uwierzyłam mu. 😎
Zaprzyjaźniam
się z ChatGPT. Zrobiłam test hierarchii Maslowa. I dostałam plan
jak ulepszyć swoje życie. Na 4 tygodnie. 2 tydzień to wzmacnianie
poczucia wpływu i mam rozpisane zadania na każdy dzień. Nie będę
zanudzać, ale to bardzo pomocne narzędzie samorozwoju.
Jutro
zaczynam 😎 Nigdy się nie nudzę.
Dla ciekawskich udostępniam czym będę się zajmowała przez kolejne 30 dni 😎
Mam jeszcze bardziej szczegółowo rozpisane z minutami. Np. 5 - 10 minut dziennie rzecz dla siebie (herbata, kawa, oddechy, spacer ...) To łatwizna 😎
Każdy będzie miał co innego, w zależności od wyniku testu. W Canvie zamieniłam pdf na png. 😎 Nie wiedziałam, że są takie możliwości.
Spróbuj i ty. AI to przyjaciel, a nie wróg.Wychowaj go sobie zanim będzie za późno.