19/05/2021

Wstężyk i dyplomy

Wracałam ze sklepu skrótem przez łąkę. Zauważyłam na ziemi guzik. Myślałam, że to guzik. Gdy się odwróciłam to guzik stał się ślimakiem.

 wstężyk ogrodowy


Zaczęłam się zastanawiać jaka jest różnica między ślimakiem a mną, człowiekiem. Ślimakiem rządzi instynkt przetrwania, je i przedłuża gatunek. Nie zastanawia się nad sensem życia czy celem istnienia. Nie musi się z nikim ścigać, zdobywać stopnie wtajemniczenia w cokolwiek. Do przeżycia jest to całkowicie zbędne.

Człowiek myśli i nie jest ślimakiem. Może dokonywać wyborów, czasami wbrew sobie.

Wracając do domu postanowiłam uprościć moje życie.

Wpadła mi w oko tablica korkowa, na której były przypięte moje stare dyplomy, zaświadczenia i certyfikaty.


„Osiągnięcia” zarówno zawodowe jak i prywatne. To są zbędne kawałki papieru, nikomu niepotrzebne. Skoro to śmieci, to trafiły do niszczarki. Swoją drogą najwięcej nauczyłam się właśnie na kursach, a nie na studiach.

Po co chcemy się ścigać z innymi ludźmi, robić coś dla kawałka papieru, statuetki, innej nagrody, czy miejsca w rankingu.

Ukończone kursy nie definiują mnie jako człowieka. Co one dla mnie znaczą? Nic.

Dobrze, że żyjemy w czasach, w których można szkolić się przez internet. Można też sobie wydrukować dyplom ukończenia takiego szkolenia. Jakby to było dla kogoś ważne.

Pozbyłam się z domu kolejnych nie ważnych rzeczy. Jest mi lżej na duszy.

Taki mały ślimak, a zainspirował dużego człowieka.

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz