11/06/2015

Oczy

Od jakiegoś czasu trenuję odgadywanie charakteru, zawodu, wieku, chorób z oczu napotykanych ludzi. Każdy słyszał, że oczy są zwierciadłem duszy, więc postanowiłam to sprawdzić na żywych obiektach. Większość ludzi nie patrzy innym w oczy, często mają spuszczony wzrok, albo patrzą dookoła właściwie nie widząc.


Łatwo jest rozpoznać emocje ludzi, ale gdzie tu dusza?

Kilka dni temu jechałam tramwajem w słoneczny dzień w samo południe. Przy drzwiach stał tzw. żul, a o czy miał straszne.

Nie były to oczy wampira, bo one są bardziej intrygujące niż straszne.


Oczy tego człowieka wyglądały tak:


Prawda, że niesamowite. Pustka. On po prostu nie miał tęczówek, bo nawet czarne są widoczne. A tu nic. Ktoś by powiedział, że miał rozszerzone źrenice , ale go nie stać było na narkotyki. Zresztą zachowywał się niby normalnie, ale mechanicznie. Oczy nie były błyszczące, raczej matowe, ale jakby niewidzące. A przecież widział wszystko dookoła. Zaczęłam się zastanawiać jak to możliwe, że on coś widzi. Pomyślałam o nim, że to ciało bez duszy, taki robot. Powstrzymałam się przed zdobieniem mu zdjęcia, bo może nie zachowałby się spokojnie.

Oczy są ważne. Bibliści o tym wiedzą, choćby z Księgi Wyjścia: „oko za oko ...”,

albo: Mateusza 6,22

Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle.” źródło:biblia-internetowa

Ale są też tacy, którzy nie patrzą oczami, a 3 okiem. To dodatkowe oko, zw. ajna (6 czakra) - dla wybranych.

źródło: http://perfectime.ru

Jasnowidz Jackowski przykłada coś do czoła i tym 3 okiem widzi rzeczy, których przeciętny człowiek nie widzi.

Oczy to raczej nie zwierciadło, a szyba, przez którą można zobaczyć duszę. Zwykle gdy robimy zdjęcie to w oczach odbija się obraz, który widzimy. Tylko w realu widzimy wnętrze.

Świetnie to ujął Bułhakow. Szukałam cytatu i znalazłam.

Mistrz i Małgorzata - Część I - 15. Sen Nikanora Iwanowicza

Konferansjer wpatrzył się Kanawkinowi w oczy i Nikanorowi Iwanowiczowi wydało się nawet, że trysnęły z tych oczu promienie przeszywające obywatela Kanawkina na wylot niczym promienie rentgenowskie. Widownia przestała oddychać.

- Wierzę! - zawołał wreszcie aktor i przygasił wzrok. - Wierzę!

Te oczy nie kłamią! Ile to już razy powtarzałem wam przecież, że wasz podstawowy błąd polega na tym, iż nie doceniacie znaczenia oczu człowieka. Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy – nigdy! Ktoś wam zadaje niespodziewane pytanie, nie zdradzacie się nawet drgnieniem, błyskawicznie bierzecie się w garść i wiecie, co należy powiedzieć, żeby ukryć prawdę, i wygłaszacie to niezmiernie przekonywająco, i nie drgnie na waszej twarzy żaden mięsień, ale – niestety – spłoszona pytaniem prawda w okamgnienie skacze z dna duszy w oczy i już wszystko stracone. Zostaje dostrzeżona, jesteście w potrzasku.”

Czy można to lepiej ująć?


Dzieci mają duże oczy. Ich dusza jeszcze niewiele widziała i jest na głodzie – musi wszystko widzieć. Dzieci nie noszą okularów.

Z wiekiem oczy maleją, powieki - okiennice - się przymykają, bo człowiek widział rzeczy, o których chciałby zapomnieć. Można sprawdzić różnicę.  (nie dam fotki, bo po co komu robić przykrość).

Oczywiście oczy mętnieją też od lekarstw, czy trucizn w pożywieniu.

Jak szyby w oknach trzeba często myć, tak i oczy wymagają przemycia, żeby dusza lepiej widziała ;)



Małym dzieciom, gdy płakały, zawsze mówiłam: myjesz oczka, że płaczesz?  Znajome dzieci przytulałam, a obce przestawały płakać.


Te panie ubrane są po oczy. A ich dusza jest obnażona, naga. Makijaż ozdobi „okno”, ale właściwie wszystko można z tych oczu wyczytać, bez botoksowej oprawy i innych odwracaczy uwagi.

To gdzie jest ta dusza? Jest w samym środku mózgu. Siedzi sobie w szyszynce wielkości ziarenka ryżu (5-8 mm). Bo szyszynka jest połączona z siatkówką. Kiedyś wszyscy o tym wiedzieli. Już Kartezjusz pisał, że szyszynka jest siedzibą duszy. Ona jest najważniejsza i dlatego człowiek ma czaszkę.  Serce nie jest tak chronione.

W Watykanie i w starożytności też o tym wiedzieli i postawili szyszynce pomnik. Wszystkie dusze są ich.


Szyszynka pojawia się 49 dnia od poczęcia. Często kobieta nawet jeszcze nie przeczuwa, że nosi nowego człowieka. Wg wierzeń tybetańskich okres przejścia duszy między inkarnacjami wynosi też 49 dni. Nie ma przypadków.

Określa się też szyszynkę portalem, drzwiami do transportu ducha na zewnątrz ciała.

Ostatnio jedna pani opowiadała mi jak umierał jej mąż. Ten pan był bardzo schorowany, poszedł do szpitala, a tam po zastrzyku zaczął się dziwnie zachowywać. Chciał jeść, pić, albo nie, chciał wstać, siadać, leżeć, albo nie, zachowywał się chaotycznie, oczy miał rozbiegane, mętniejące, nieobecne i w końcu odszedł. Tak jakby zabrakło kontroli ciała, bo dusza odeszła.

Szyszynka produkuje melatoninę, która reguluje rytmy dobowe. Człowiek wie, kiedy jest dzień i noc.

Podobno u niemowląt dopiero ok. 20 tygodnia szyszynka zaczyna produkować melatoninę. Ciekawe co robi wcześniej? Chyba dusza się mości.

Przeciętny człowiek o tym nie wie, ale wiedzą o tym oprawcy, którzy znają się na torturach. W więzieniach funkcjonowały karcery – pomieszczenia bez okien. Więźniowie z braku światła popadali w depresję, bo brakowało im serotoniny, która jest aktywowana przez światło. Pisałam kiedyś o depresji i cudownym lekarstwie na nią jakim jest słońce. A to tylko chemia. A w tv straszy się ludzi słońcem, rakiem, promieniowaniem itd. Mój ojciec pół roku spędza na świeżym powietrzu i dlatego jeszcze żyje. Leczy się hormonem szczęścia. Najgorzej to zamknąć się w domu i zasłonić okna.

Pisałam kiedyś o dr Bates'ie, który opisał naukowo o dobroczynnym wpływie światła na oczy. A ludzie się dziwią, że jest coraz więcej chorób. Chowają oczy za okularami, smarują rdzą i odcinają się od cudownego leku na wszystko.


Jak oczy są zakryte to dusza nic nie widzi. Jak np. Temida, grecka bogini sprawiedliwości i praworządności. Podobno. Przedstawiana jest z mieczem, wagą, rogiem obfitości i opaską na oczach. Ta opaska ma symbolizować bezstronność i równość wobec prawa. Ale chyba ktoś coś źle przetłumaczył. Każdy wie, że nie ma sprawiedliwości. Gdy idziesz po sprawiedliwość do sądu to uważaj. Wcześniej Temida dostała dużą łapówkę (zważono i wrzucono do rogu obfitości) i ponieważ ma opaskę na oczach macha mieczem na prawo i lewo i może uszkodzić tego, kto szuka u niej sprawiedliwości. Ponieważ jest ślepa to nie wie kto jest winny, ale wie ile waży dużo mamony. Zbrodniarze chodzą na wolności, a poszkodowani są szykanowani. Niech Temida zdejmie opaskę!

Ciekawe jak ten świat jest urządzony. Zwykłe spotkanie w tramwaju było powodem napisania postu o Mistrzu Bułhakowie.

Spotkanie z każdym człowiekiem może cię do czegoś zainspirować. Chyba, że znalazłeś się o 4 rano na pustej ulicy i spotkałeś 5 pakerów z bejsbolami. Jeśli znasz krav magę to zobaczyłeś ich pierwszy i bezszelestnie się oddaliłeś.

A właściwie to co ty robisz o tej porze na ulicy? Czekasz na inspirację? Zmień porę spacerów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz