13/06/2015

Burza

Zawsze, ale to zawsze gdy zbliża się burza, to zamykam wszystkie okna i opuszczam roletki. Często też chowam się np. w łazience, albo w łóżku i czekam aż burza przejdzie. Nikt się temu nie dziwi. Przecież każdy ma jakiegoś fioła.


Dzisiaj było podobnie. Zaczął wiać wiatr, zrobiło się ciemno. A u mnie zaciemnienie. Jak zwykle. Ale było tak duszno, że nie dało się wytrzymać. Postanowiłam zerwać z tradycją. Przecież nie jestem dzieckiem. To głupie bać się burzy, jak się siedzi bezpiecznie w domu. Otworzyłam okna i podniosłam roletki. Błyskawice błyskały, pioruny waliły, a ja robiłam swoje. Nic się nie stało. Przeżyłam, choć nie patrzyłam w niebo.


Rozjaśniło się, ale ciągle błyskało. A może uda mi się uchwycić błyski. Więc ustawiłam seryjne zdjęcia w telefonie  i klikałam parę razy. I zrobiłam taką fotkę. Na wschodnim niebie. Przez szybę. Nie jestem taka odważna ;) Nie tym razem, jeszcze.


20150612_193222


A ja myślałam, że błyskawice są pionowe. Dobrze, że wreszcie wiem, jak jest naprawdę.


A potem to już tylko jasne pasy na niebie.



Potem pomyślałam, że już jest za ciemno na tęczę, nie ma słońca. Przestało padać.  I wyszłam na balkon, a tam tęcza.


20150612_201405


Była coraz wyraźniejsza. A ja pomyślałam, że na pewno nie będzie podwójnej. I za chwilę była.



20150612_201958


Trochę dziwna ta podwójna tęcza, bo sporo oddalone od siebie. Inaczej niż zwykle. A najciekawsze było to, że pod tęczą ciągle błyskało. Zresztą widać inny kolor. Dobrze, że odważyłam się patrzeć na to zjawisko i przemogłam swój lęk


Tęcze utrzymywały się do 20:42. A o 20:59 zaszło słońce, wg kalendarza.


U mnie tęcze są częściej niż mgły. To już jest nudne. Teraz czekam na poziomą tęczę. A co ;))) Im mniej w to wierzę, tym szybciej to się ziści.


 


 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz