Miałam dać tytuł K i K, ale nie mam ochoty na żarty.
Byłyśmy pierwszy raz w tym roku w lesie.
Konwalie pachną, ale nie sprawiają radości.
Deszcz zamiast umyć liście, zostawia jakiś biały nalot, który nie wygląda dobrze.
Zwykle rano budzę się z uczuciem szczęścia, które pochodzi z niewiadomego źródła. Kilka dni temu obudziłam się z uczuciem rozpaczy. Bez powodu, bo przecież jestem zdrowa i mam się dobrze. Jakieś takie uczucie straty, nieodwołalnej, której nie można naprawić. W zasadzie powód jest znany, ale dawno nikt nie umarł z moich bliskich.
W przestrzeni została dziura, jest brak i nie wiadomo czym go wypełnić. Wiem, że to minie, ale nie wiem jak uzdrowić rozpacz.
Pierwszy raz od dawna usłyszałam kukanie kukułki. Kukała ponad 50 razy. A więc przesąd, że kukułka kuka ile lat będziemy żyli jest fałszywy. Wychodzi mi 120 lat 😎
Życie jakoś potoczy się dalej. 😎
Dobrze, że nadal mogę obchodzić Dzień Matki. 😎
Byle do jutra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz