Dziwny
to sen. Niezbyt pasujący tytuł. Dawno nic mi się nie śniło. 😎
artysta: Jacob Christiaan (Poen) de Wijs
Przebudziłam się we śnie. Zdałam sobie sprawę, że byłam nieprzytomna albo spałam. Nie mogłam sobie niczego przypomnieć. Czyżby ktoś mi coś podał? Nie piję alkoholu więc to nie GHB. W jednej chwili byłam normalna, a potem zaćmienie umysłu. Nie dojdę co to było, więc skupiłam się na powodzie, dla którego ktoś chciał pozbawić mnie przytomności.
Rozejrzałam się wokół. Byłam w jakiejś szkole, uniwersytecie lub ośrodku szkoleniowym. Było pełno ludzi wokół mnie. Ktoś mi powiedział, że mi gratuluje, bo zapisałam się do jakiejś grupy. Ta grupa była bardzo popularna z charyzmatycznym przywódcą. Wszyscy chcieli być w tej grupie, bo byli najlepsi. Tylko, że ja sobie tego nie przypominałam. Zorientowałam się, że każdy kto ukończył szkolenia pretendował do jakiejś grupy. Mógł zostać przyjęty lub nie. To inna wersja łączenia się w zespoły. W życiu zwykle wybierano 2 przywódców grup i on wybierał sobie członków. Przeważnie to ja wybierałam, albo byłam wybierana jako pierwsza. Tu było odwrotnie. Było wiele grup z różnymi przywódcami, a my, absolwenci mieliśmy pretendować do jednej z nich.
Zrozumiałam, że ktoś mnie uśpił i podrobił moje zgłoszenie. Walnął we mnie piorun. Nienawidzę jak ktoś mnie do czegoś zmusza. Nawet gdy to jest dla mojego dobra.😎
Dowiedziałam się, że zostały tylko minuty by zmienić zdanie. Po tym czasie nie było odwrotu. Wyczekałam do ostatniej sekundy i zabrałam z tamtej grupy moje zgłoszenie. By nikt nie mógł nic zrobić. Przywódca drgnął, nie był zadowolony, ale nic nie powiedział. Nie robiłam afery, że ktoś sfałszował moją zgodę. Nie zdawałam sobie sprawy, że być może zrobiłam sobie wroga.
Podziękowałam Opatrzności, że mnie obudziła we właściwym momencie. Uchroniła mnie od czegoś dla mnie niedobrego. Cokolwiek to było.
A potem, jak na targach pracy, obeszłam wiele stolików, przy których siedzieli przedstawiciele różnych grup. Nie mam pojęcia czym się zajmowali, ale każdy musiał dokonać wyboru, by ukończyć szkolenie. Stolik tych co chcieli mnie zmusić do przynależności był bogato udekorowany, czerwone, czarne, brązowe, złote kolory. Był oblegany przez pretendentów, ale żaden nie został przyjęty, bo czegoś brakowało. Osoby przy tym stoliku przyglądały mi się, jakby chcieli mnie koniecznie mieć. Okropne uczucie. Ile oni są warci, skoro są gotowi zmusić drugiego człowieka, żeby zrobił coś czego nie chce. Ale ja ich minęłam i szukałam miejsca, do którego mogłabym należeć. W pewnej chwili zobaczyłam stolik, przy którym siedziały 3 osoby. Ubrane były w biało złote szaty. Słońce oświetliło ich promieniami, jakby to była wskazówka dla mnie. Nie wiem czym się zajmowali, ale po szkoleniu na pewno bym się nadawała, jak każdy. W życiu miałam wiele sytuacji, w których w tłumie ludzi wynajdywałam kogoś wyjątkowego, kto został moim przyjacielem. Ufam swojej intuicji. Okazało się, że wybrałam najgorszą grupę, do której nikt nie pretendował. Nic to.
A potem, po roku, okazało się, że zostaliśmy najlepsza grupą, wszystko nam się udawało. Dobry zespół jest w stanie zrobić wiele dobrego. Unikałam zespołu, który chciał mnie zniewolić. Nikomu nie powiedziałam o perturbacjach przy wyborze grupy. Nie tknęli mnie. Strach ma wielkie oczy.
Dobrze wybrałam, w pełni świadoma.
Obudziłam się o 6:15. Było jeszcze ciemno.
Sen był dziwny, bo nie mogłam siebie zobaczyć. Nie widziałam nawet swojej ręki czy twarzy 😎 Nie wiem ile miałam lat, ani w jakim kraju byłam. Ale byłam kobietą. Może to nie byłam ja, tylko oglądałam sen kogoś innego. Rywalizacja jest już poza mną, nie muszę się z nikim ścigać w wyścigu szczurów. Może to nic nie znaczy. Brak znaków. Z niczym mi się nie kojarzy.
artysta: Edward Hopper
Ważne by się obudzić ze snu. I zobaczyć poranne słońce 😎
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz