01/03/2021

Rośliny domowe w ruchu

Piszę o roślinach i dostałam dzisiaj nowy zestaw kartek na Wielkanoc z Wydawnictwa Amun. W pakiecie są też zakładki, naklejki i przywieszki do prezentów. Wysyłam im pieniądze, które ich radują, a dostaję obrazki, które radują mnie.

Wybrałam piękne kwiaty.


  1. Kolorowe kwiaty” autor K. Griffiths

  2. Tulipany w wazonie” autor Walery Siejtbatałow

  3. Różowe róże” autor Nicholas Brenton Swartz

Wyobraźnia artystów nie ma granic.

Niemiecki pisarz powiedział:

A u mnie jest jedna roślina, która codziennie wieczorem hałasuje. Delikatnie.



To Kalatea, Kalatea falistolistna, Kalatea aksamitna, Calathea rufibarba, Ostrzeszyn albo Modląca się roślina.

Szukałam rośliny w typie maranty, ale jak zobaczyłam tę to natychmiast ją kupiłam.

Ma piękne długie liście, jak noże. Brzegi pofalowane. Pod spodem liście są mięciutkie z meszkiem, jak aksamit i bordowe.

Mam ją pół roku i bez przerwy wypuszcza nowe jasnozielone liście. Niestety końcówki liści usychają, więc je paznokciem usuwam. Ma za mało wilgoci. W naturze rośnie na dole lasów tropikalnych. Zraszam ją, ale to za mało. Max to 40% rano. Gdy robi się ciemno to liście podnoszą się, stają dęba, jak do modlitwy. Widać wtedy inny kolor, bordowy. I wtedy szeleszczą. Postawiłam tę roślinkę blisko mnie i wtedy usłyszałam szelest. Najpierw myślałam, że to jakaś mucha czy ćma. A to ona. Rano jej liście opadają, bo robi się widno. Liście te ustawiają się w innym miejscu w zależności, które liście pierwsze opadną. Kalatea ciągle się rusza i się zmienia. Rozrasta się szybko, choć mój dom to nie las tropikalny. Jestem bardzo zadowolona, że ją mam.

Kolejną roślinką, która zmienia się wieczorami to szczawik. To roślinka przynosząca szczęście. Sprawdziłam.

Tak wyglądała w maju ub. roku.



Potem prawie umarła ratując życie mojego ojca. Teraz odżyła w dwóch doniczkach i bez przerwy kwitnie. Doniczki malutkie, ziemia ubita prawie sucha, a ona puszcza co chwilę nowe delikatne kwiatki. Kupiłam ją na ulicy z chodnika, chyba już 2-3 lata temu.

Wieczorem składa swoje piękne bordowe liście w trójkąty. Nie hałasuje, albo jest za daleko i nie słyszę.



W maju roślinka osiągnęła największe rozmiary dlatego, że ona „wiedziała” że będzie potrzebowała więcej „siły” do ratowania zdrowia człowieka. Akurat ona stała w sektorze starszych (przodków), więc padło na nią.

Nazywam ją hardą roślinką, bo powstaje z martwych. Czasem jej łodygi tak szybko rosną, że się łamią. Wtedy opieram je na patyku. I rana się zabliźnia, a roślinka rośnie dalej, zachwycając swym wyglądem.

Rośliny są nam bardzo pomocne. Dajmy im szansę.

Każdy powinien mieć w domu swój własny zestaw różnych roślin. Wybór jest duży. Nie płakać, jak któraś umrze. Bo być może w ten sposób ratuje nasze życie.

Nie kupuj roślin, które są modne, tylko takie, które do ciebie mówią i cię zachwycają.

Każdy kwiat jest wyjątkowy. Mamy szczęście, że żyjemy w czasach, że rośliny z innych kontynentów mogą zamieszkać z nami. Nie wszystkie są pięknymi różami. Bo to przecież nudne.

 

Z apki na telefon 😎🌹🏵




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz