Sen z lodami i pakowaniem
Właściwie
to były 2 sny.
Śniło
mi się, że otworzyłam zamrażalnik i zobaczyłam, że lody w
pudełku są rozmrożone. Nie nadawały się do jedzenia, bo
wyglądały jak zupa. Zamknęłam lodówkę i sobie poszłam.
Koniec
1 snu 😎
Drugi
sen. Ktoś do mnie przyszedł i powiedział, że mam się pakować.
Miałam na to kilka minut. Śpieszyło się nam. To było coś ważnego. Powiedziałam, że
nie ma problemu, bo rzeczy mam pod ręka. I faktycznie, otworzyłam
szufladę i zgarnęłam bieliznę i skarpetki do podręcznej torby, na wyjazd na kilka dni.
Koniec
2 snu 😎
Czy
to można nazwać snami? Nie było żadnej fabuły, ani historii do
opowiedzenia. Można różne rzeczy zmyślać, ale coś takiego
byłoby trudno.
Rano
otworzyłam lodówkę i termostat ustawiłam na 5, bo był na 4.
Tak
na wszelki wypadek. Gdybym kupiła lody.
Dawno temu oglądałam film dokumentalny o Margaret Thatcher. Powiedziała m.in. że z wykształcenia jest chemikiem, wie jak się robi lody i nie pozwala swoim dzieciom ich jeść. Biedne dzieci 😎
Nieszczęśliwa kobieta, ciągle na diecie i odmawiająca sobie słodyczy. Może dlatego kazała strzelać do ludzi. Dla chemika, górnicy byli dla niej tylko workami kości i mięśni i reakcjami chemicznymi. Dobrze, że niektórzy źli "ludzie" nie chodzą już po tej ziemi. I zostaną zapomniani, bo nie zrobili nic dla dobra ludzi, choć mogli.
Zajrzałam
też do szuflady mojej komody i faktycznie miałam porządek. W
rzeczywistości również mogę się szybko spakować. Nawet nie
muszę wiedzieć gdzie się wybieram.
Swoją
drogą to przestało mi się podobać podróżowanie. Co w tym
fajnego?
Czekanie
2 godziny na lotnisko, albo podróż autobusem czy pociągiem.
Wszędzie brudno i śmierdzi. I te hotele. Nikt nie pierze materacy,
czy poduszek. Nie sprawia mi przyjemności spanie po kimś. Stałam
się wyczulona na cudze wonie. Ludzie marzą o podróży dookoła świata, a
ja nie. Polubiłam komfort i czystość własnego łóżka. 😎
A
krajobrazy mogę zobaczyć w internecie. Ciekawi ludzie są blisko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz